Samorozwiązanie Sejmu tylko za zgodą SLD
Koncepcja samorozwiązania Sejmu jesienią i funkcjonowania do tego czasu rządu Marka Belki może być zrealizowana tylko przy aprobacie SLD - powiedział w Bydgoszczy przewodniczący SdPl Marek Borowski.
17.05.2004 | aktual.: 17.05.2004 17:23
"Bez zgody SLD ta koncepcja nigdy nie wejdzie w życie, gdyż samorozwiązanie Sejmu wymaga 2/3 głosów, a SLD ma ponad 1/3" - powiedział dziennikarzom Borowski.
Lider SdPl podkreślił, że "premier Belka i jego rząd to koncepcja prezydencka i na prezydencie w znacznym stopniu spoczywa obowiązek uformowania zaplecza politycznego".
"My jesteśmy gotowi do rozmów. Możemy w określonych sytuacjach wesprzeć takie czy inne rozwiązanie, ale chcemy wiedzieć, czy to zaplecze jest. Głosowanie, które odbyło się w piątek, pokazało, że jeśliby SdPl zagłosowała za rządem, to także głosów nie wystarczyłoby" - zaznaczył. (Rządowi zabrakło do wotum zaufania 38 głosów. Klub SdPl, który głosował przeciwko wotum, liczy 33 posłów).
Borowski przyznał, że obecnie trudno jest stworzyć w Sejmie stabilną większość, która nie byłaby większością tylko na moment głosowania. "Jeśli większość miałaby się następnego dnia rozpaść, ponieważ jej trwałość zależy od tego, czy pan poseł X,Y,Z akurat dzisiaj tworzy sojusz z Samoobroną, czy też z jakimś innym ugrupowaniem, i od nich miałaby zależeć polityka gospodarcza Polski, to lepiej na takie eksperymenty nie iść i przewidzieć wcześniejsze wybory" - powiedział.
Przewodniczący SdPl podkreślił, że jego ugrupowaniu zależy na powstaniu stabilnego rządu. "Jeśli uda się powołać stabilny rząd w drugi ruchu, w trzecim ruchu - to bardzo dobrze. Oczywiście rząd ten musi mieć program, który spotka się z poparciem Socjaldemokracji" - dodał.
Przyznał, że jest przeciwny poszukiwaniu ponadpartyjnego kandydata na premiera rządu przejściowego. "A kto miałby to być? Premier Belka jest dla nas dostatecznie ponadpartyjny. My wiemy, że jest członkiem SLD, ale swojej kariery nie zawdzięcza ścieżce partyjnej(...) Znajdziemy jeszcze innego (kandydata) i dalej będzie ten sam problem ze znalezieniem głosów, które poprą rząd" - powiedział Borowski.