Samoobrona i Liga przełkną upokorzenie
PiS zaczyna wyrzucać ludzi Giertycha i Leppera z rządu - pisze "Gazeta Wyborcza". Premier żąda, by szef Samoobrony zrzekł się immunitetu. Ale Samoobrona i Liga przełykają upokorzenie. Mówią, że z koalicji same nie wyjdą - chyba że PiS je wyrzuci.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/gid,9028221,kat,32834,galeriazdjecie.html )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/gid,9028221,kat,32834,galeriazdjecie.html )
LPR i Samoobrona razem jako LiS
W piątek miało się wyjaśnić, czy koalicja będzie trwać. Od dwóch tygodni PiS żąda od Samoobrony i LPR, żeby wycofały się z pomysłu powołania komisji do zbadania akcji CBA, po której Andrzej Lepper stracił fotel wicepremiera.
Przy śniadaniu posłowie LPR i Samoobrony mogli poczytać w "Dzienniku", kto zastąpi ich ministrów w rządzie. Na szefa resortu pracy PiS-owskie źródła wskazały Ryszarda Bugaja. A na ministra rolnictwa - jednego z politycznych wrogów Leppera Wojciecha Mojzesowicza. Ministerstwa stworzone specjalnie dla LPR (gospodarki morskiej) i Samoobrony (budownictwa) miałyby być zlikwidowane. Kandydatura następcy Giertycha jest jeszcze tajemnicą.
W "Dzienniku" premier Kaczyński znów pogroził: jestem cierpliwy, ale w pewnych warunkach działać się nie da. Później koalicjanci zobaczyli, jak w TVN 24 wicepremier Przemysław Gosiewski ogłasza dymisję sekretarza stanu w UKIE Daniela Pawłowca z LPR za krytykę szefowej MSZ Anny Fotygi i wyników szczytu Unii w Brukseli.
Samoobroną wstrząsnęło, że stanowisko traci Janusz Osuch, szef Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która dała pracę wielu ludziom Samoobrony. To niejedyne zmiany tego dnia. Stanowisko dyrektora generalnego resortu rolnictwa straciła Ewa Bartosiewicz-Piskorska, żona rzecznika Samoobrony. Wiceprezesa ARiMR Romana Wenerskiego zastąpił kojarzony z Mojzesowiczem Grzegorz Pięta, PiS zaczął też wycinanie ludzi Samoobrony w regionalnych oddziałach agencji. Kompetencji pozbawiono sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa Macieja Jabłońskiego - prawą rękę Leppera.
Politycy PiS i rzecznik rządu uspokajali: to rutynowe dymisje niezwiązane z polityką. Pan Osuch został odwołany za nepotyzm w ARiMR. Musieliśmy też przeciąć podważanie naszej polityki zagranicznej. Koalicjanci w te wyjaśnienia nie wierzą - zauważa gazeta.
PiS oficjalnie do zrywania koalicji się nie przyznaje. Jak mówił wczoraj Marek Kuchciński, w poniedziałek z inicjatywy PiS spotkają się negocjatorzy partii. Ale raczej nieprzypadkowo wieczorem pojawiła się informacja, że do Samoobrony przyszedł list od premiera, w którym Jarosław Kaczyński proponuje, by Andrzej Lepper zrzekł się immunitetu i poddał się śledztwu (list poniżej). Jeden z liderów Samoobrony komentował "GW" na gorąco: z godziny na godzinę szanse na zgodę maleją. PiS robi wszystko, żeby odciąć Leppera i najbliższych mu ludzi. Chce mieć z PiS, LPR i Samoobrony jedną wielką partię, która we wszystkim go posłucha. Ale taka powtórka z PRL się nie uda. Sami posłowie PiS zaczynają mieć dość tego, że nie wiedzą, jak długo potrwa ten Sejm - czytamy w "Gazecie Wyborczej". (PAP)