ŚwiatSamoloty atakują ostatnią twierdzę ISIS. Uchodźcy są zakładnikami islamistów

Samoloty atakują ostatnią twierdzę ISIS. Uchodźcy są zakładnikami islamistów

O tej porze roku padać już nie powinno. Nagłe ulewy przyniosły ulgę ostatnim mieszkańcom obozu uchodźców pod Damaszkiem. Z nieba na kilka dni zniknęły bombowce. Teraz się wypogodziło i bitwa o jeden z ostatnich bastionów ISIS przybiera na sile.

Samoloty atakują ostatnią twierdzę ISIS. Uchodźcy są zakładnikami islamistów
Źródło zdjęć: © Sputnik / East News
Jarosław Kociszewski

29.04.2018 | aktual.: 29.04.2018 14:01

W ruinach można długo się bronić. Boleśnie przekonali się o tym Polacy szturmujący zbombardowany klasztor na Monte Cassino. Pod Damaszkiem to nie niemieccy spadochroniarze zbudowali twierdzę, tylko fanatycy z Państwa Islamskiego. Trzy lata temu, u szczytu potęgi ISIS, zajęli obóz uchodźców palestyńskich Jarmuk na południe od stolicy Syrii, którego teraz chcą bronić aż do końca.Ocenia się, że w ruinie leży nawet 60 proc. budynków w obozie. Kiedyś mieszkało 160 tys. ludzi. Teraz, oprócz gotowych na śmierć islamistów, pozostaje tam jeszcze kilkanaście tysięcy cywilów.

Dwa tygodnie temu władze w Damaszku wydały rozkaz ostatecznego rozprawienia się z enklawą. Od tamtej pory gęsto zabudowane kwartały kilkupiętrowych domów są bombardowane przez syryjskie i rosyjskie samoloty oraz ostrzeliwane przez artylerię i rakiety. Żołnierze używają nawet sznurów do oczyszczania pól minowych, które, użyte w mieście, dewastują całe kwartały domów.

W walkach uczestniczy też piechota. Obok żołnierzy doborowej 4 dywizji zmechanizowanej obóz atakują nieregularne oddziały palestyńskie. Pierwszy przełom nastąpił po kilku dniach krwawych szturmów, po których islamiści chwalili się zdjęciami ciał żołnierzy Asada i wraków spalonych czołgów. Nagle załamała się obrona całej, zachodniej części enklawy, a terroryści z ISIS porzucili kilka znajdujących się tam dystryktów i wycofali się w rejon najgęstszej zabudowy.

Uchodźcy są żywymi tarczami ISIS

Islamiści wielokrotnie pokazywali już, że gotowi są bronić się do końca bez względu na cierpienia cywili. Bezbronnych ludzi rozmieszczają nawet w kluczowych miejscach, aby chronili ich przed atakami. Tak było w Rakce i Mosulu. Z zamieszania spowodowanego nagłym przesunięciem się linii frontu skorzystało ok. 3,5 tys. ludzi, którym udało się wymknąć z potrzasku. Pozostali są skazani na dni, a może tygodnie bezlitosnego bombardowania i głodu.

Jarmuk od 6 lat jest oblegany przez wojska reżimowe. Latami nikt nie interesował się losem zamkniętych w obozie Palestyńczyków. Szacuje się, że tylko w 2014 r. z głodu zmarło tam 180 osób. Nikt dokładnie nie wie, ile ofiar pochłonęły choroby i walki nie tylko między armią i rebeliantami, ale także między różnymi frakcjami powstańców i na skutek terroru wprowadzonego przez ISIS.

– Wyślijcie mnie do Izraela! Żydzi mają więcej litości od Asada – krzyczał stary Palestyńczyk, któremu w ostatnich dniach udało się wydostać spod bomb w obozie Jarmuk. Porównanie arabskiego prezydenta do znienawidzonego wroga jest jednym z najgorszych zarzutów, jaki można usłyszeć na Bliskim Wschodzie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (288)