Samobójstwo jednego z oskarżonych w aferze mieleckiej
Andrzej G., jeden z oskarżonych w sprawie
przywłaszczenia udziałów wartych ponad 59 mln zł w spółce PZL
Mielec Cargo na rzecz karaibskiej firmy Grand Ltd., w nocy popełnił samobójstwo.
"Andrzej G. powiesił się w domu rodzinnym w Mielcu. Według wstępnych ustaleń, nie było w tym udziału osób trzecich. Nic nie wiadomo także o przyczynach samobójstwa" - powiedział Piotr Kluz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Oprócz Andrzeja G. i jego brata Józefa, byłych przedstawicieli Grand Ltd. w Polsce, w sprawie przywłaszczenia udziałów oskarżeni zostali także b. szefowie WSK PZL Mielec SA - głównego udziałowca PZL Mielec Cargo - Wiesław P. i Bogusław B.
W ocenie prokuratury, oskarżeni za pomocą sfałszowanych dokumentów przywłaszczyli prawa własności 46 tys. udziałów, jakie WSK PZL Mielec SA posiadała w spółce PZL Mielec Cargo, administrującej mieleckim lotniskiem.
Głównym udziałowcem spółki była WSK. Drugi udziałowiec, Zakład Lotniczy, posiadał tylko dwa udziały. Lotnisko o powierzchni ok. 350 ha wraz z całą infrastrukturą i zabudowaniami WSK wniosła aportem rzeczowym do spółki Cargo. Majątek ten biegli powołani przez prokuraturę wycenili na 59 mln zł.
Sfałszowane dokumenty posłużyły m.in. do tego, by wartość udziałów należących do WSK w spółce Cargo wycenić na ok. 7 mln zł. Na podobną kwotę była zadłużona WSK wobec Grand Ltd. Lotnisko miało być zabezpieczeniem tego długu. Aby je przejąć, niezarejestrowana w Polsce spółka Grand tworzyła kolejne spółki, które przejmowały udziały w lotnisku.
Spółki Grand Ltd. i Cargo były ze sobą powiązane osobowo. Przedstawicielami Grandu w Polsce byli bracia Andrzej i Józef G., natomiast wiceprezesem Cargo był jeden z braci - Józef.
Sprawa przywłaszczenia udziałów w lotnisku na szkodę WSK jest jednym z trzech wątków tzw. afery mieleckiej. Śledztwo trwało ponad cztery lata. Akt oskarżenia zajął 75 stron, akta sprawy liczą 26 tomów. Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.
W sprawie przywłaszczenia przez Grand Ltd. udziałów WSK w spółce Cargo toczył się także proces z powództwa cywilnego, wytoczony przez syndyka masy upadłościowej WSK Mielec. Sąd Okręgowy w Rzeszowie, a później Sąd Apelacyjny uznały za nieważną umowę między zarządem WSK PZL Mielec a karaibską spółką Grand Ltd., na mocy której spółka przejęła lotnisko. Powodem unieważnienia było m.in. niepoinformowanie przez WSK ministra Skarbu Państwa o zawarciu tej umowy z Grand Ltd.
Do sądu trafiły również akty oskarżenia w dwóch pozostałych wątkach afery mieleckiej. Jeden z nich dotyczy bezprawnej sprzedaży przez Grand Ltd. długu Zakładu Lotniczego wobec MON Poznańskim Zakładom Tytoniowym. Na wyznaczenie terminu procesu czeka też sprawa zagarnięcia 16 mln zł na szkodę upadłych obecnie mieleckich spółek - WSK PZL i Zakładu Lotniczego. Oskarżonych jest w niej 15 osób, w tym b. szefowie WSK PZL Mielec i Zakładu Lotniczego PZL Mielec oraz bracia G.
5 września w Mielcu rozpoczął się proces o przywłaszczenie udziałów PZL Mielec Cargo. Na rozprawę nie stawił się wtedy Andrzej G. Jego nieobecność sąd uznał za nieusprawiedliwioną, bo zaświadczenia o stanie zdrowia oskarżonego, według którego miał on cierpieć na stany depresyjno-lękowe, wystawili nieuprawnieni do tego lekarze. W związku z tym rozprawa została odroczona do 22 września.