PolskaSamobójstwa w polskich obozach pracy we Włoszech

Samobójstwa w polskich obozach pracy we Włoszech

113 obywateli Polski, których zmuszano we Włoszech do niewolniczej pracy, uwolniono w regionie Apulia w okolicach Bari i Foggi. Podczas wspólnej operacji polskich policjantów i włoskich karabinierów, w obu państwach zatrzymano 25 osób zamieszanych w handel ludźmi.

Samobójstwa w polskich obozach pracy we Włoszech

18.07.2006 | aktual.: 27.07.2007 08:26

Obraz

Działający w Polsce gangsterzy werbowali swoje ofiary za pośrednictwem ogłoszeń w prasie lokalnej do prac sezonowych we Włoszech przy uprawie owoców i warzyw. Załatwienie miejsca zatrudnienia kosztowało werbowanego od 500 do 900 zł, w zamian miał zarabiać w granicach 5-6 euro za godzinę. Rzeczywistość okazywała się zupełnie inna. Zarabiali 1 euro na godzinę, byli też zobowiązywani do opłacenia kosztów noclegu oraz wyżywienia.

Komendant Główny Policji Marek Bieńkowski mówi, że dzięki zeznaniom poszkodowanych udało się zebrać dowody obciążające sprawców: Dochodziło tam do zgwałceń, zmuszania do prostytucji, maltretowania metalowymi prętami na oczach innych pracowników. Kilka osób popełniło samobójstwo, nie wykluczamy, że dochodziło tam także do zabójstw - mówił Bieńkowski.

Włoski krajowy prokurator do walki z mafią Piero Grasso porównał do łagrów obozowiska na polach, w jakich przebywali zatrudnieni przez międzynarodowy gang polscy robotnicy rolni w Apulii.

Telewizja publiczna RAI pokazała w popołudniowym dzienniku zdjęcia z operacji likwidowania obozowisk. Prokurator Grassi powiedział, że panowały tam "nieludzkie warunki".

Polscy robotnicy byli pilnowali przez ukraińskich, włoskich i polskich uzbrojonych strażników, którzy sami siebie nazywali "kapo". Opór tłumiono biciem, szczuciem psami i grożeniem bronią. Udokumentowane procesowo zostały przypadki zmuszania do prostytucji, zgwałceń oraz maltretowania metalowymi pałkami osób sprzeciwiających się terrorowi.

Osoby zamieszane w handel ludźmi zatrzymano we Włoszech w okolicach Bari i Foggi a także w Polsce - w woj. podkarpackim, małopolskim, śląskim i lubelskim. Wśród zatrzymanych członków grupy przestępczej są oprócz ich rodaków również Ukraińcy, Algierczycy oraz jeden Włoch, właściciel farmy, gdzie dochodziło do łamania prawa. Ponad dwudziestu zatrzymanym postawiono zarzuty przynależności do grupy zajmującej się handlem ludźmi i zmuszającej ich do pracy niewolniczej.

Zatrzymani odpowiedzą za handel ludźmi, pozbawianie wolności, stosowanie przemocy oraz gróźb.

Operację pod kryptonimem "Ziemia Obiecana" koordynowała specjalna komórka karabinierów w Rzymie (ROS) oraz centralny zespół do walki z handlem ludźmi w Komendzie Głównej Policji. W wymianie informacji pomagał Europol i Interpol.

Funkcjonariusze oceniają, że w tej sprawie, oprócz uwolnionych Polaków, może być poszkodowanych nawet ponad 1000 osób. Do tej pory przesłuchano 300 Polaków, dalszych 700 czeka na przesłuchanie.

Operacja była możliwa dzięki długiemu śledztwu oraz zeznaniom, złożonym przez niektórych polskich robotników. Większość z nich jednak odmówiła współpracy z włoską policją w obawie przed zemstą ze strony grupy przestępców.

Strona włoska zawdzięcza również wiele polskim dyplomatom - współpracę z nimi Włosi określili mianem "wzorowej".

Rzecznik ambasady RP w Rzymie Wojciech Unolt powiedział, że wszczęcie zimą tego roku śledztwa w sprawie tego, co działo się od dłuższego czasu na polach w Apulii, było możliwe przede wszystkim dzięki wielokrotnym interwencjom polskich dyplomatów we włoskich organach policyjnych. W okolice Foggi - dodał - jeździł ambasador Michał Radlicki oraz konsulowie, by na miejscu sprawdzić napływające sygnały o panującej tam sytuacji.

Rozpoczęte także dzięki naszym interwencjom dochodzenie utrudniało natomiast to, że Polacy nie chcieli składać zeznań na temat tego, co tam przeszli - przyznał Unolt.

Wszystko wskazuje jednak na to, że sprawna operacja policji obu krajów nie położy kresu temu zjawisku. W okolicach Foggi jest prawdopodobnie jeszcze wiele miejsc, gdzie w straszliwych warunkach koczują i pracują Polacy, oszukani przez nieuczciwych pośredników, obiecujących w polskiej prasie dobrze płatną pracę we Włoszech.

Sylwia Wysocka

Wydarzenia TV POLSAT

Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl

Źródło artykułu:PAP
polacywłochypolicja
Zobacz także
Komentarze (2)