Atak w sześciu falach. Dziesiątki zabitych i rannych pod Kurskiem
Ukraińska grupa "Magura" wraz z jednostkami Sił Obronnych Ukrainy odparła wielki szturm Rosjan w obwodzie kurskim. "Wróg zaangażował ogromne ilości sprzętu i żołnierzy" - czytamy.
Na czołach ich kolumn szły czołgi z trałami, aby rozminować przejścia. Ataki były przeprowadzane w sześciu falach. Wróg próbował przebić się czołgami, BMP, BTR-ami, a nawet pojazdami buggy – w sumie około 50 jednostek.
Rosjanie rozgromieni pod Kurskiem
"Wszystkie jednostki 47. Brygady 'Magura' działały jak jeden organizm – i solidnie odpłaciły wrogowi" - czytamy w komunikacie jednostki.
"Czołgi, BMP-2, BMD, BTR, buggy i "Lancet" — nasi żołnierze wraz z sojusznikami spalili sprzęt wroga wart dziesiątki milionów dolarów" - dodano.
Kijów twierdzi, że w ataku zginęło co najmniej 45 rosyjskich żołnierzy, a 53 zostało rannych.
Ukraińcy pod Kurskiem
Wojska ukraińskie wkroczyły do obwodu kurskiego 6 sierpnia 2024 roku. Tłumaczono wówczas, że jednym z celów ich ofensywy było zmuszenie Rosjan do przerzucenia części ich sił z Donbasu na wschodzie Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potężne kule ognia w Rosji. Nagrania świadków ataku Ukrainy
Pod koniec sierpnia Kijów kontrolował 1250 km kwadratowych terytorium tego obwodu, jednak od września siły ukraińskie zaczęły tracić teren w wyniku kontrofensywy rosyjskiej armii. W listopadzie źródła w armii Ukrainy informowały, że pod jej kontrolą znajduje się już tylko około 800 km kwadratowych terytorium Rosji.
Według źródeł zachodnich w walkach w obwodzie kurskim Rosjan wspiera ponad 10 tys. żołnierzy z Korei Północnej. W czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że liczba ofiar wśród Koreańczyków z północy przekroczyła 4 tys.
Przeczytaj także: