"Sami wyhodowaliśmy zamachowców"

Według środowej brytyjskiej prasy, dla
Brytyjczyków szokująca okazała się wiadomość, że sprawcami
czwartkowych ataków terrorystycznych w Londynie mogli być ich
współobywatele - zamachowcy-samobójcy urodzeni w Wielkiej Brytanii.

Policja przypuszcza, że zamachów dokonali czterej młodzi mężczyźni w wieku od 18 do 30 lat, Brytyjczycy pochodzenia pakistańskiego, zamieszkali w West Yorkshire. Wszyscy mieli zginąć w zamachach.

"Konstatacja, że Brytyjczycy mogą dokonywać zamachów terrorystycznych przeciwko Brytyjczykom, stanowi wyzwanie dla całego społeczeństwa" - pisze komentator dziennika "The Guardian".

"Wtorkowa informacja policji, że czwartkowe zamachy były prawdopodobnie dziełem brytyjskich zamachowców-samobójców to najbardziej szokująca wiadomość, która nadeszła po samych atakach. Sprawdza się najbardziej ponury scenariusz. Wiemy teraz, że to co stało się 7 lipca, nie było tylko najtragiczniejszym atakiem terrorystycznym w historii Wielkiej Brytanii, ale także było pierwszym zamachem samobójczym na brytyjskiej ziemi" - podkreśla autor komentarza.

"Sam fakt, że ci ludzie chcieli zabić i zginąć, jest przerażający. Ale to, że - jak się wydaje - urodzili się i wychowali w tym kraju, jest jeszcze gorsze, (...) to atak od środka" - dodaje.

"Co się stanie, jeśli takie zamachy staną się codziennością, tak jak od dawna jest w Izraelu, a ostatnio w Bagdadzie?" - zastanawia się komentator "Guardiana".

Według "The Daily Telegraph", fakt, że zamachów mogli dokonać brytyjscy muzułmanie będzie mieć "proste i bardzo poważne konsekwencje".

"Nie trzeba tłumaczyć, że muzułmanie, jak wszyscy ludzie są nastawieni pokojowo i przyjaźnie wobec innych oraz że islam mówi o nieuciekaniu się do przemocy i ochronie niewinnych. Ale nie można dłużej milczeć o tym, że z przyczyn być może zupełnie niezwiązanych z islamem, w społecznościach muzułmańskich są jednostki, które dążą do zniszczenia zachodniego świata" - pisze "The Daily Telegraph".

Autor komentarza nawołuje jednak do jedności wszystkich mieszkańców Wielkiej Brytanii. "Nie może być podziału na 'społeczności', kiedy zaatakowana została Wielka Brytania - jeden naród ze wspólnymi wartościami (...). Ofiary zamachów były różnych narodowości i religii, co powinno skłonić do wspólnych poszukiwań sprawców zamachów i powstrzymania ich braci od kolejnego uderzenia" - pisze komentator konserwatywnego dziennika.

Anna Widzyk

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Wyciekła jej rozmowa z imigrantem. Gdańska radna przeprasza
Wyciekła jej rozmowa z imigrantem. Gdańska radna przeprasza
"Podnieście głosy i pięści!". Tarczyński na wiecu prawicy w Londynie
"Podnieście głosy i pięści!". Tarczyński na wiecu prawicy w Londynie
Tragiczny wypadek przy domu weselnym. 36-latek nie żyje
Tragiczny wypadek przy domu weselnym. 36-latek nie żyje
Samolot wypadł z pasa na lotnisku w Krakowie
Samolot wypadł z pasa na lotnisku w Krakowie
Turyści blokują numer alarmowy TOPR. Kuriozalny powód
Turyści blokują numer alarmowy TOPR. Kuriozalny powód
Odkrycie archeologiczne pod Olsztynem. Odsłonięto fragmenty murów
Odkrycie archeologiczne pod Olsztynem. Odsłonięto fragmenty murów
Rosyjska prowokacja przy granicy z Polską. Rozmieszczono "Iskandery"
Rosyjska prowokacja przy granicy z Polską. Rozmieszczono "Iskandery"
Samochód uderzył w autobus. Kierowca był pod wpływem psychotropów
Samochód uderzył w autobus. Kierowca był pod wpływem psychotropów
"Test na patriotyzm". Ważne słowa Tuska
"Test na patriotyzm". Ważne słowa Tuska
Bilans marszu prawicy. Ranni policjanci w Londynie
Bilans marszu prawicy. Ranni policjanci w Londynie
Więcej żołnierzy na Lubelszczyźnie. Rozpoczęły się manewry
Więcej żołnierzy na Lubelszczyźnie. Rozpoczęły się manewry
Takiej sytuacji nie było w Polsce od 1989 r. Prezydent Chełma: nie ma żartów
Takiej sytuacji nie było w Polsce od 1989 r. Prezydent Chełma: nie ma żartów