Salezjanie: to nie my, to oni!
Zakon Salezjanów z Lubina złożył w czwartek we wrocławskiej prokuraturze zawiadomienie w sprawie przestępstwa, którego mieli się dopuścić były dyrektor Kredyt Banku i pełnomocnik tej placówki.
Od kilku miesięcy prokuratura bada sprawę wyłudzania kredytów przez Fundację Salezjańską z Kredyt Banku ponad 400 milionów złotych, z czego 133 milionów nie zostało spłacone. Zarzuty w tej sprawie postawiono, między innymi, byłemu szefowi Fundacji księdzu Ryszardowi M.
Tymczasem Salezjanie uważają, że bankowcy zawiadamiając o wyłudzeniu pożyczek ukryli rolę w tym przestępstwie swoich pracowników. Według mec. Krzysztofa Wyrwy powinni byli zawiadomić o tym prokuraturę.
Zdaniem Wyrwy, radca prawny wrocławskiego oddziału Kredyt Banku odwiedził zakonników wymienionych jako pożyczkobiorcy. Miał ich nakłaniać do podpisania oświadczeń, z których wynikałoby, że to oni zaciągali pożyczki, tymczasem wiadomo już było, że ich podpisy na wnioskach kredytowych są sfałszowane.(ck)