Saddam bojkotuje, sędzia odracza proces
Dwaj kolejni mniej ważni oskarżeni w
procesie Saddama Husajna i jego siedmiu pomocników wygłosili mowy końcowe, ale sędzia odroczył potem rozprawę o dwa
tygodnie, aby dać czas na rozwiązanie sprawy bojkotu trybunału
przez Saddama i jego adwokatów.
Sędzia Rauf Rahman oświadczył, że sąd wznowi proces 24 lipca i ostrzegł, że jeśli do tego czasu obrońcy nie zgodzą się powrócić, wystąpienia końcowe w imieniu Saddama i trzech innych głównych oskarżonych wygłoszą prawnicy wyznaczeni przez trybunał.
Obrońcy Saddama Husajna, jego przyrodniego brata Barzana Ibrahima (b. szefa służby bezpieczeństwa), Tahy Ramadana (b. wiceprezydenta) i Awada al-Bandara (szefa saddamowskiego Sądu Rewolucyjnego) ogłosili w poniedziałek, że będą bojkotować końcową fazę procesu, dopóki trybunał nie spełni ich żądań, a w szczególności nie zapewni im lepszej ochrony.
Adwokaci domagają się też dochodzenia w sprawie śmierci jednego z głównych obrońców byłego prezydenta, Chamisa Obejdiego, uprowadzonego i zamordowanego 21 czerwca w Bagdadzie przez nieznanych sprawców.
Obejdi to już trzeci obrońca byłego dyktatora lub któregoś z jego siedmiu pomocników, zabity w trakcie ich procesu, trwającego od 19 października zeszłego roku.
Bojkot trybunału ogłosił także Saddam, twierdząc, że proces jest nieuczciwy, a sąd stanowi narzędzie Amerykanów i "ich wstrętnych kolaborantów".
Saddam i jego współpracownicy odpowiadają za uwięzienie, deportację i torturowanie ogółem 399 szyitów z Dudżailu, w tym zamęczenie na śmierć lub stracenie 148 z nich w odwecie za zamach na dyktatora dokonany tam w roku 1982. Prokurator zażądał kary śmierci dla byłego dyktatora i dwóch innych oskarżonych.
We wtorek sąd wysłuchał końcowych wystąpień dwóch byłych lokalnych aktywistów saddamowskiej partii Baas z Dudżailu, Abdullaha Kazima Ruaida i jego syna Mizhara, oraz ich adwokatów.