Sąd: Ziobro nie musi przepraszać dziennikarzy
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro
nie musi przepraszać dziennikarzy "Newsweeka". Sąd Apelacyjny w
Krakowie oddalił pozew dziennikarzy, podzielając opinię
sądu pierwszej instancji, że ich dobra nie zostały naruszone.
Sprawa dotyczy artykułu opublikowanego na łamach "Nwesweeka" we wrześniu ub.r. pt. "Proces, który zmienił życie Zbigniewa Ziobry". Znalazła się tam informacja, jakoby podczas studiów Zbigniew Ziobro miał kupować marihuanę.
W odpowiedzi na publikację Ziobro opublikował komunikat w serwisie informacji zleconych PAP. Jak podał: "informacje zawarte w artykule 'Proces, który zmienił życie Zbigniewa Ziobry', jakobym kiedyś przed laty chciał kupić marihuanę są tak samo prawdziwe, jak to, że w każdy poniedziałek rano w redakcji Newsweeka autorzy tekstu - Panowie Andrzej Stankiewicz i Piotr Śmiłowicz, wspólnie z Redaktorem Naczelnym - Panem Michałem Kobosko molestują seksualnie pięcioletnich chłopców".
Sformułowaniem tym poczuli się dotknięci wymienieni w oświadczeniu dziennikarze i redaktor naczelny. Skierowali do sądu pozew o ochronę dóbr osobistych, domagając się od ówczesnego ministra przeprosin.
W lipcu br. krakowski sąd okręgowy oddalił ich pozew. Uznał, że powodowie odnoszą się tylko do drugiej części oświadczenia, które powinno być oceniane w całości. Przy całościowej ocenie oświadczenia natomiast sąd nie dopatrzył się naruszenia dóbr osobistych. Dlatego oddalił pozew.
Wyrok ten utrzymał w środę w mocy Sąd Apelacyjny w Krakowie, do którego odwołali się autorzy pozwu. Jest on prawomocny.