Sąd wznowił proces o podpalenie mężczyzny
Sąd Okręgowy w Suwałkach wznowił proces o
śmiertelne podpalenie mieszkańca Puńska (Podlaskie), chociaż
miał wydać wyrok w tej sprawie. Sędziowie mają ciągle
wątpliwości, jaką kwalifikację czynu przyjąć przy orzekaniu.
04.11.2004 | aktual.: 04.11.2004 13:41
Sędzia Jacek Przygucki powiedział, że przy dyskusji nad wyrokiem nasunęły się nowe pytania do biegłej z zakresu medycyny sądowej, które mogą mieć znaczenie przy wyrokowaniu.
Stąd wznowienie procesu, by nie zaniechać czegoś, co może wpłynąć na naszą decyzję - wyjaśnił Przygucki.
Sąd w czwartek poinformował o możliwości zmiany kwalifikacji czynu oskarżonych na zabójstwo, które zagrożone jest karą od 8 do 25 lat więzienia. Wcześniej przyjął kwalifikację zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, za które grozi przynajmniej 12 lat więzienia.
O śmiertelne podpalenie mieszkańca Puńska oskarżonych jest dwóch jego kolegów, którzy jesienią ubiegłego roku w Puńsku pili razem alkohol. W garażu domu ofiary doszło do sprzeczki o schowany telefon komórkowy jednego z nich. Po szarpaninie oskarżeni mieli wylać na kolegę olej opałowy i podpalić go.
Obaj oskarżeni nie przyznali się do winy. We wcześniejszych zeznaniach jeden z nich opisał ze szczegółami całe zdarzenie i przyznał, że wylał na kolegę olej opałowy z kanistra. W sądzie wszystkiemu jednak zaprzeczył. Drugi oskarżony twierdził, że nic nie pamięta, bo był zbyt pijany.
Według prokuratury, jeden z oskarżonych oblał paliwem właściciela garażu. Potem mieli go podpalić papierosem oraz zapalniczką. Mężczyzna próbował sam się ugasić, a sprawcy nie reagowali. Zostawili go i poszli do swoich domów.
Dopiero następnego dnia poparzony mężczyzna trafił do szpitala. Aż 90% jego ciała uległo poparzeniu. Po kilku dniach zmarł.