Sąd uchylił areszt 4 osobom podejrzanym o korupcję w ZUS
Wrocławski sąd uchylił areszt
wobec czterech osób podejrzanych w sprawie korupcji w wałbrzyskim
ZUS-ie. Areszt wobec trzech zamieniono na poręczenia majątkowe,
dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Czwarty z podejrzanych
może opuścić areszt bez konieczności wpłaty kaucji.
W poniedziałek Sąd Okręgowy we Wrocławiu rozpatrzył 9 zażaleń na zastosowanie aresztu wobec podejrzanych o korupcję; pozostałym pięciu osobom areszt został utrzymany. Poinformowało o tym biuro prasowe sądu.
Areszt, po wpłaceniu 10 tys. zł i 5 tys. zł, mogą opuścić m.in. dwie pracownice sądu w Świdnicy. Podejrzane nie będą jednak mogły wrócić do pracy (zostały zawieszone). Według prokuratury, kobiety za łapówki pomagały w otrzymywaniu nienależnych rent.
Rzecznik wrocławskiej Prokuratury Apelacyjnej Krzysztof Szwartz powiedział, że według sądu, w sprawie zebrano już wystarczająco dużo materiału dowodowego i nie ma obaw, że podejrzane będą utrudniać postępowanie.
Pierwsze zatrzymania w tej sprawie miały miejsce pod koniec ubiegłego roku. W sumie w sprawie korupcji w wałbrzyskim ZUS-ie podejrzanych jest około 90 osób. W maju do aresztu trafiło kilkanaście osób; wszystkie złożyły zażalenia. Pozostałe zażalenia sąd ma rozpatrzyć w przyszłym tygodniu.
Z ustaleń prokuratury wynika, że proceder załatwiania nienależnych świadczeń w ZUS w Wałbrzychu był bardzo dobrze zorganizowany. Załatwienie orzeczenia bezpośrednio u lekarza- orzecznika ZUS kosztowało 5 tys. zł, a za pośrednictwem prawników - 10 tys. zł. Gdy lekarz-orzecznik ZUS podważył dokumentację lekarską i decydował, że renta się nie należy, starający się o nią występował do sądu. Tam pracownicy sądu kierowali sprawę do biegłego, który opiniował ją pozytywnie.
Wśród podejrzanych są lekarze-orzecznicy ZUS, lekarze specjaliści, adwokaci, radca prawny oraz osoby, które nienależnie uzyskały rentę.
Sprawa korupcji w wałbrzyskim ZUS-ie wyniknęła podczas śledztwa w 2004 i 2005 r. Postępowanie to zakończyło się skierowaniem do sądów pięciu aktów oskarżenia. Zarzuty wręczania i przyjmowania łapówek postawiono ponad 250 osobom. Organom ścigania nie udało się wtedy zebrać materiału dowodowego dotyczącego m.in. lekarzy- orzeczników ZUS.
ZUS w Wałbrzychu weryfikuje dokumentację osób, które pobierają renty, a są podejrzane o wręczenie łapówki w zamian za nielegalne "załatwienie" świadczenia. Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu, która ujawniła sprawę, postawiła takie zarzuty ok. 60 osobom.