Sąd powoła biegłego w procesie gen. Mirosława M.
Sąd Rejonowy w Giżycku (Warmińsko-Mazurskie)
zdecydował o wyznaczeniu biegłego z zakresu psychiatrii
i neurologii w procesie generała Mirosława M., który jest
oskarżony o bezprawne aresztowanie żołnierza AK.
12.01.2006 | aktual.: 12.01.2006 16:26
Poinformował o tym prowadzący proces sędzia Tomasz Zieliński. Powiedział, że sąd zwróci się do Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie o wyznaczenie specjalisty, który zbada czy stan zdrowia generała pozwala na jego uczestniczenie w procesie.
Proces generała toczy się w Giżycku od października ubiegłego roku. W dotychczasowym postępowaniu sądowym prokurator zdołał odczytać jedynie akt oskarżenia. Dalsze prowadzenie procesu uniemożliwiło wypowiedzenie przez generała pełnomocnictwa do obrony swemu adwokatowi. Następnie M. wyznaczył do obrony tego samego mecenasa, a ten z kolei przesłał sądowi opinię lekarską, według której oskarżony cierpi na zaburzenia pamięci i orientacji w czasie.
Generałowi M. postawiono zarzut bezprawnego aresztowania w 1947 r. w Miłkach (Warmińsko-Mazurskie) żołnierza Armii Krajowej Czesława B. i wydanie go NKWD. Mirosław M. był wtedy funkcjonariuszem Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Czesław B. został skazany na terenie ZSRR na 20 lat pracy w sowieckim łagrze w Workucie (za zdradę Związku Radzieckiego i przynależność do AK). Do Polski wrócił schorowany po 10 latach. W wyniku ciężkiej pracy m.in. stracił wzrok. Zmarł trzy lata temu.
Sąd Rejonowy w Giżycku, zajmując się sprawą po raz pierwszy, uznał, że nie można udowodnić, iż winnym jest właśnie Mirosław M., i uniewinnił go. W listopadzie 2001 r. Sąd Okręgowy w Suwałkach uchylił ten wyrok i sprawę przekazał ponownie do Prokuratury Okręgowej w Białymstoku z wnioskiem o uzupełnienie materiału dowodowego, m.in. o przesłuchanie nowych świadków. Od prokuratury postępowanie przejął Instytut Pamięci Narodowej. Sprawa trwa już kilkanaście lat. Mirosławowi M. grozi do 10 lat więzienia.
Generał za czasów PRL pracował w wywiadzie, w 1981 r. został szefem MSW, był członkiem Biura Politycznego KC PZPR. W połowie lat 80. został odsunięty przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego za udział w aferze "Żelazo" z lat 70. (przemyt złota i biżuterii przez wywiad PRL).