Sąd: kaucja dla Kaczmarka jest bezzasadna
Sąd uchylił kaucję i zakaz opuszczania kraju wobec Janusza Kaczmarka. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa badał - bez udziału mediów - zażalenie obrony b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka na nałożenie na niego 100 tys. zł kaucji w zamian za wyjście na wolność oraz na zakazanie mu opuszczania kraju.
Według jednego z obrońców Kaczmarka - Krzysztofa Stępińskiego, uzasadnienie sądu było "miażdżące" dla prokuratury. Drugi obrońca, Wojciech Brochwicz powiedział, że sąd uwzględnił wszystkie argumenty zażalenia. Dwaj prokuratorzy, uczestniczący w posiedzeniu sądu nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami.
Decyzja prokuratury o kaucji i zakazie opuszczania kraju przez Janusza Kaczmarka nie zawiera uzasadnienia i powołania się na dowody, dlatego prokuratura jeszcze raz musi wydać decyzję o środkach zapobiegawczych - poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie Wojciech Małek.
Sędzia Małek podkreślił, że z postanowienia prokuratury nie wynika, jakie są powody nałożenia kaucji i zakazu wyjazdu z kraju, ani jakie są dowody potwierdzające obawę utrudniania śledztwa przez Kaczmarka.
Kaczmarek jest podejrzany przez warszawską prokuraturę o utrudnianie śledztwa w sprawie przecieku z lipcowej akcji CBA w resorcie rolnictwa przez składanie fałszywych zeznań i namawianie do tego ówczesnego szefa policji. Został zwolniony 31 sierpnia po dwóch dniach przesłuchań. Prokurator wyznaczył mu wtedy 7 dni na wpłatę 100 tys. zł poręczenia majątkowego i zakazał opuszczania kraju. Kaczmarek po zwolnieniu z prokuratury mówił, że "nie ma takich pieniędzy" i ich nie wpłacił.