"Sąd belgijski wie co robi w sprawie Adama G."
W ocenie prof. Zbigniewa Hołdy z Komitetu Helsińskiego, słuszna jest decyzja belgijskiego sądu, który postanowił, że Adam G. podejrzany o zabójstwo nastolatka na dworcu w Brukseli w kwietniu 2005 r., ma być sądzony jak osoba dorosła.
Sąd belgijski wie co robi - powiedział Hołda. W takich sprawach sądy nie popełniają pomyłek - uważa profesor. Zwrócił przy tym uwagę, że sądy czasami traktują 15-latków, jak osoby dorosłe, w wyjątkowo poważnych przypadkach. Sądy belgijskie słyną z takiego poziomu - zaznaczył.
Adam G. jest podejrzany o zamordowanie w kwietniu 2005 roku na dworcu w Brukseli 17-letniego Belga Joe Van Holsbeecka. Sąd uznał za "niewystarczającą" sankcję pobyt Adama G. w zakładzie poprawczym. Adamowi G., wydanemu Belgii przez polskie władze na podstawie europejskiego nakazu aresztowania za zabójstwo połączone z rabunkiem, grozi 30 lat więzienia. Jeśli zostanie skazany, karę będzie odsiadywał w Polsce.