"Sabotaż" przed debatą Komorowskiego z Sikorskim
Europoseł PO i członek zarządu tej partii Sławomir Nitras nie zostawia suchej nitki na pomyśle, by prawyborcza debata Radosława Sikorskiego i Bronisława Komorowskiego odbyła się w sali kolumnowej sejmu. - Sadzanie naszych kandydatów w miejscu, w którym zeznawali Lew Rywin i Ryszard Sobiesiak, byłoby sabotażem - twierdzi w rozmowie z "Wprost" Nitras.
15.03.2010 | aktual.: 15.03.2010 19:33
- Organizowanie takiej debaty poza profesjonalnym studiem telewizyjnym nie gwarantuje standardów, do których przyzwyczaiła Platforma. Nie słyszałem, by w którymkolwiek z zagranicznych parlamentów organizowano takie wydarzenia. Sejm to nie miejsce na wewnątrzpartyjne debaty. Jestem zdumiony, że Marszałek Komorowski wyraził na coś takiego zgodę - mówi dziennikarzom "Wprost" Nitras.
Europoseł drwi też z tego, by kandydaci Platformy mieli spotkać się w sali kolumnowej sejmu, która kojarzy się z posiedzeniami komisji śledczych. - Brzmi to jak pomysł któregoś z naszych politycznych przeciwników - ironizuje Nitras.
Do debaty, która miałaby się odbyć w środę o godz. 17:00 w sali kolumnowej sejmu, zaprosił obu kandydatów w prawyborach PO szef klubu Platformy Grzegorz Schetyna. To także on miałby być także gospodarzem tego wydarzenia. Zgodę na udział w debacie wyraził już Bronisław Komorowski. Radosław Sikorski nie odniósł się jeszcze do tego pomysłu.