PolskaSabina Zalewska odpiera zarzuty o plagiat. "Nie mają uzasadnienia"

Sabina Zalewska odpiera zarzuty o plagiat. "Nie mają uzasadnienia"

Kandydatka PiS na Rzecznika Praw Dziecka odpowiedziała na zarzuty "Tygodnika Powszechnego". Dziennikarze magazynu dotarli do dowodów na liczne plagiaty w pracach naukowych Sabiny Zalewskiej. "Zarzut plagiatu nie ma uzasadnienia" - stwierdziła.

Sabina Zalewska odpiera zarzuty o plagiat. "Nie mają uzasadnienia"
Źródło zdjęć: © Youtube.com | Telewizja Republika
Maciej Deja

Sabina Zalewska przekonuje, że autorka artykułu zamieszczonego w "Tygodniku Powszechnym" opierała się na "szkicach" zamieszczonych na stronie internetowej www.sabinazalewska.pl. To na ich podstawie powstawały artykuły naukowe drukowane w periodykach naukowych. Zdaniem kandydatki PiS, ostateczne wersje znacznie różniły się od szkiców, "które mogą zawierać błędy edytorskie".

Zalewska zapewnia, że wszystkie opublikowane w periodykach artykuły były recenzowane przez zespoły redakcyjne "złożone z autorytetów naukowych w danej dziedzinie", a w pracach zbiorowych były recenzowane przez wydawnictwo. Twierdzi, że mogą być podobne do innych tekstów, ponieważ powstały w oparciu o te same prace, "na które powołuję się w moich artykułach, podając wymagane regułami cytowanie w publikacjach naukowych, stosowne przypisy".

Kandydatka PiS na Rzecznika Praw Dziecka sugeruje też w oświadczeniu udostępnionym PAP, które cytuje portal wpolityce.pl, że w biurze obecnego rzecznika powstała i działa grupa zajmująca się zbieraniem materiałów mających zdyskredytować ją w kontekście jej kandydatury. Deklaruje też, że decyzji o ubieganiu się o to stanowisko nie zmieni.

Tymczasem UKSW, uczelnia Zalewskiej, wszczęła wobec niej "typowe procedury, jakie są podejmowane w przypadku takich zarzutów jak plagiat". Na wniosek władz uczelni sprawa została skierowana do rzecznika dyscyplinarnego dla pracowników naukowych.

We wtorek "Tygodnik Powszechny" opublikował artykuł, w którym opisywał przypadki, w których Zalewska plagiatowała prace innych. Rekordowa "praca" Zalewskiej, wykładającej m. in. etykę, zawiera skopiowane fragmenty z aż 12 cudzych tekstów. Inna - licząca 10,5 strony - zawiera 10 strony plagiatu, w tym z portali Bryk.pl oraz Ściąga.pl (łącznie z błędami językowymi).

Zalewska nie odniosła się do zarzutów formułowanych przez dziennikarzy tygodnika. Przebywa na urlopie - twierdzi jej uczelnia, UKSW. Rywalami Zalewskiej w walce o miejsce po Marku Michalaku, któremu upływa kadencja, będą Ewa Jarosz, zgłoszona przez posłów PO, Nowoczesnej i PSL-UED oraz Paweł Kukiz-Szczuciński - kandydat m. in. posłów Kukiz’15.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Sabina Zalewskarzecznik praw dzieckapis
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (100)