Saakaszwili kreśli czarny scenariusz dla Ukrainy. Skutki mogą być opłakane
- Jeśli Unia Europejska, i przede wszystkim kanclerz Angela Merkel, nie podejmą w końcu jakichś działań, to Ukraina się rozpadnie - ostrzega Micheil Saakaszwili. Apeluje też o wsparcie w konflikcie z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką.
Jak donosiliśmy w WP, były prezydent Gruzji został w poniedziałek w tajemniczych okolicznościach zatrzymany w Kijowie, a następnie wydalony do Polski.
- On (Petro Poroszenko) chce mnie usunąć, ponieważ piętnuję korupcję (...) Jeśli Unia Europejska, i przede wszystkim kanclerz Angela Merkel, nie podejmą w końcu jakichś działań, to Ukraina się rozpadnie - ostrzegł Saakaszwili w rozmowie z niemieckiem dziennikiem "Bild". Jak dodał, Poroszenko "niszczy swój kraj".
Domaga się impeachmentu
Saakaszwili od dłuższego czasu jest poważnie skonfliktowany z Poroszenką. W ubiegły poniedziałek sąd apelacyjny w Kijowie odrzucił wniosek o jego ochronę przed ekstradycją, o którą ubiega się Gruzja.
W 2016 roku były prezydent oskarżył Poroszenkę o popieranie klanów korupcyjnych. W konsekwencji, latem 2017 roku, Poroszenko pozbawił Saakaszwilego obywatelstwa Ukrainy. Mimo to były gruziński prezydent wrócił do kraju - przyjechał z Polski, nielegalnie przekraczając granicę. Właśnie dlatego został w poniedziałek wydalony do naszego kraju.
Saakaszwili wzywa do rozpisania na Ukrainie przedterminowych wyborów parlamentarnych i domaga się impeachmentu Poroszenki.
Wobec byłego prezydenta Gruzji toczy się na Ukrainie postępowanie w sprawie przyjmowania pieniędzy od ludzi związanych z obalonym w 2014 r. prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Polityk miał otrzymać pół miliona dolarów na organizację antyrządowych protestów.