Są pierwsze wyniki badań dotyczących amantadyny. Można nią leczyć COVID-19?
Amantadyna nie ma wpływu na przebieg COVID-19 u umiarkowanie i ciężko chorych - wynika z pierwszych badań dotyczących skuteczności tego preparatu. - To przerywa dyskusję na temat leczenia nią chorych w szpitalach - stwierdził prezes Agencji Badań Medycznych Radosław Sierpiński.
W piątek prof. Adam Barczyk przekazał pierwsze wyniki dotyczące badania nad amantadyną w Górnośląskim Centrum Medycznym. Analiza ta dotyczyła 149 chorych, z których 78 otrzymało amantadynę, a 71 placebo. Wszyscy oni byli umiarkowanie lub ciężko chorzy na COVID-19 i byli leczeni w szpitalu.
- Wyniki wskazują jednoznacznie, że nie ma żadnych różnic między chorymi przyjmującymi placebo a pacjentami przyjmującymi amantadynę - przekazał prof. Barczyk.
W związku z tymi wynikami zdecydowano o przerwaniu dalszej rekrutacji pacjentów do tego badania.
- Przedstawione dziś wyniki badań przerywają dyskusję na temat skuteczności leczenia amantadyną pacjentów chorych na COVID-19 przebywających w szpitalu - stwierdził prezes Agencji Badań Medycznych Radosław Sierpiński.
Nadal trwają badania prowadzone przez zespół prof. Konrada Rejdaka. Ich wyniki, jak ujawnił prezes ABM, zostaną zaprezentowane w ciągu najbliższych dni.
Te badania dotyczą grupy lżej chorych pacjentów, leczonych ambulatoryjnie.
Badanie nad amantadyną. Trwa od kwietnia
W kwietniu 2021 roku pod kierownictwem prof. Adama Barczyka z Górnośląskiego Centrum Medycznego i prof. Konrada Rejdaka, kierownika Kliniki Neurologii SPSK nr 4 w Lublinie, rozpoczęły się badania kliniczne nad amantadyną. Zleciło je Ministerstwo Zdrowia, a projekt finansuje Agencja Badań Medycznych.
Amantadyna, którą kiedyś stosowano w leczeniu i profilaktyce grypy typu A u osób dorosłych, obecnie ma zastosowanie jako lek neurologiczny i jest podawana pacjentom z chorobą Parkinsona lub stwardnieniem rozsianym.
Stało się o niej głośno m.in. za sprawą Włodzimierza Bodnara, pediatry i specjalisty chorób płuc z Przemyśla, który stosował ją w leczeniu pacjentów zakażonych koronawirusem.