"Są granice". Ministerstwo Sprawiedliwości pozwie profesorów UJ
Ministerstwo Sprawiedliwości pozwie profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego za krytykę zmian w Kodeksie karnym. - Są granice krytyki i politycznych sporów, których przekraczać nie wolno - argumentuje wiceszef resortu Marcin Warchoł. Naukowcy są "zdumieni". Wydali oświadczenie.
15.06.2019 | aktual.: 16.06.2019 14:13
Chodzi o opinię prawników z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego z dnia 9 czerwca. Nowelizacja ma według nich prowadzić do złagodzenia odpowiedzialności prezesów państwowych spółek za korupcję.
"W myśl poprawki wprowadzonej w Senacie prezes zarządu PKN Orlen S.A. nie mógłby odpowiadać karnie za łapownictwo w sektorze publicznym, podczas gdy odpowiedzialności takiej podlegać będzie przykładowo prezes spółki komunalnej, zajmującej się wywozem nieczystości w małej gminie wiejskiej" - wskazano.
W ocenie ministerstwa sprawiedliwości teza ta jest nieprawdziwa.
Warchoł w rozmowie z PAP podkreślił, że zgodnie z wprowadzanymi przepisami odpowiedzialność karna za przestępstwa łapownictwa i przekupstwa będzie zaostrzona dla prezesów spółek z większościowym udziałem Skarbu Państwa (do ośmiu lat), natomiast w przypadku spółek z mniejszościowym udziałem Skarbu Państwa, takich jak PKN Orlen, pozostanie na dotychczasowym poziomie (pięciu lat).
Skomentował również wpis jednego ze współautorów opinii, dr. Mikołaja Małeckiego, który podczas czwartkowego wystąpienia wiceministra w Sejmie napisał na Twitterze: "Minister Warchoł właśnie przyznał w Sejmie, że zmiany w kk łagodzą odpowiedzialność karną prezesów spółek Skarbu Państwa za korupcję: z max 8 lat (art. 228 kk) na max 5 lat (art. 296a k.k.). #bubelZiobry".
- Państwo nie może tolerować kłamstwa, które uderza w jego podstawy i sprawia, że zaufanie obywateli do niego zostaje zachwiane - oznajmił wiceminister.
Warchoł stwierdził, że profesorowie i doktorzy UJ "skłamali w swojej opinii, a potem w swoich wypowiedziach", podczas gdy wymaga się od nich "największego profesjonalizmu".
- Są bowiem granice krytyki i politycznych sporów, których przekraczać nie wolno - podsumował.
Pozew zostanie złożony w poniedziałek. Jak podkreślił Warchoł, "w obronie dobrego imienia polskiego wymiaru sprawiedliwości" oraz "w obronie obrony renomy samego Uniwersytetu Jagiellońskiego".
Błyskawiczna reakcja. Jest oświadczenie
Co na to Krakowski Instytut Prawa Karnego? Do zapowiedzi ministerstwa odniósł się w zamieszczonym na Facebooku oświadczeniu. "Ze zdumieniem odebraliśmy komunikat zamieszczony na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości (...). Z niedowierzaniem przyjmujemy, iż opinie naukowe sformułowane w ekspertyzie do procedowanych w Parlamencie zmian w prawie karnym mają stać się podstawą pozwu wniesionego przez Ministerstwo Sprawiedliwości" - oświadczyli naukowcy.
Ich zdaniem "bezprecedensowe działania ministerstwa, podjęte jeszcze przed podpisaniem opiniowanej ustawy przez prezydenta RP, godzą w wolność prowadzenia badań naukowych, ingerują w wolność wypowiedzi i wyrażania opinii oraz zagrażają standardom debaty o tworzeniu prawa w Rzeczypospolitej Polskiej".
Prawnicy wyrazili ubolewanie, że "ekspertyza środowiska naukowego mogła spotkać się z tego typu reakcją urzędu państwowego", godzącą - ich zdaniem - w dobra osobiste autorów ekspertyzy.
"Z przykrością odbieramy również fakt, iż tezy opinii dotyczące wykładni nowelizowanych przepisów bezpodstawnie określone zostały przez autorów komunikatu mianem 'kłamstwa' - wskazali profesorowie.
Przeczytaj również: Sebastian Kaleta nowym wiceministrem. Patryk Jaki ma następcę
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl