Pokaz siły Chin wokół Tajwanu. Wolski o mocnej odpowiedzi USA
- Amerykanie oprócz Abramsów będą mieli jeszcze jeden czołg. Mianowicie czołg lekki. Wybrany w programie MPF. USA stwierdziły, że potrzebują lekkiego pojazdu opancerzonego, będącego skrajne ofensywnym wozem zdolnym do rażenia ogniem bezpośrednim - opowiadał o programie amerykańskiej armii Jarosław Wolski, politolog, publicysta i analityk wojskowy z kanału Wolski o Wojnie na YouTube. W USA powstaną nowe czołgi, które przeznaczone będą głównie do zadań ofensywnych w ramach wsparcia zadaniowego czołgów M1 Abrams. Zdaniem Wolskiego jest to zdecydowana odpowiedź Waszyngtonu na ostatnie ruchy Pekinu wokół Tajwanu. Chińskie wojsko regularnie się wzmacnia i choć niektóre dane są trudne do zweryfikowania, Chińczycy dysponują flotą ponad tysiąca nowoczesnych maszyn. Od kilku miesięcy u wybrzeży Tajwanu regularnie dochodzi do incydentów z chińskimi okrętami. Według analityka wojskowego z kanału Wolski o Wojnie, to prawda, że Chiny pracują nad rozwojem floty pancernej, ale przed potencjalnym atakiem na Tajwan, może pojawić się wiele kłopotów logistycznych. - Chińczycy mają czołgów 3 tys. w linii, 4,5 tys. łącznie i to jest o tyle ciekawe, że jest to potencjał, który liczbowo wydaje się być większym od USA. Natomiast jak popatrzymy, że Amerykanie mają 2,4 tys. Abramsów i będą mieli ponad 600 MPF-ów, no to nie wygląda to już tak super dla Chińczyków. Trzeba to też w razie ataku dostarczyć na Tajwan, ale Amerykanie tam są - ocenił Wolski. Czy Chiny są w stanie zaskoczyć USA w walce o wpływy na Tajwanie? Jakim właściwie sprzętem pancernym dysponuje Pekin? Więcej informacji i materiałów na kanale Jarosława Wolskiego. Wolski o Wojnie - wspieraj twórczość Jarosława Wolskiego na Patronite.