Protest rolników. "Naszej zgody nie ma i nie będzie"
Rolniczy protest zablokował w czwartek Wrocław. O co walczą rolnicy? - Spotykamy się tutaj, bo poprzednie protesty nie przyniosły rezultatów - wyjaśniał w rozmowie z serwisem tuwroclaw.com Emil Lemański, rzecznik Roli Wielkopolski, organizacji zrzeszającej wielkopolskich rolników, którzy także brali udział w proteście we Wrocławiu. - Naszym głównym postulatem jest natychmiastowe odstąpienie od założeń wspólnej polityki rolnej, które są dla nas bardzo szkodliwe - dodał. Tłumaczył, że przez Zielony Ład ceny żywności w sklepach wzrosną o 15-16 proc., a dochodowość rolnictwa spadnie o ok. 14 proc. - Drugi postulat to całkowity zakaz sprowadzania żywności spoza Unii Europejskiej - wskazał Lemański. - Nam się zakłada kolejne kagańce, nakłada kolejne obostrzenia, naszą produkcję się hamuje, przez co jest ona bardzo droga w porównaniu z tym, jakie są koszty produkcji na świecie, a z drugiej strony wpuszcza się produkty wytworzone przy dużo niższych nakładach. Na to naszej zgody nie ma i nie będzie - zapowiedział.