Pogoda załamie się tuż przed świętami. Żywioł może zrywać dachy
Wiatr zrywający dachy, łamiący drzewa i niszczący linie energetyczne może dotrzeć do Polski pod koniec tygodnia i utrzymać się nawet do Wigili - tak przewidują Polscy Łowcy Burz. A wszystko z powodu niżu znad Skandynawii. Tę pogodową wizję potwierdził we wtorek IMGW.
IMGW planuje wydanie na czwartek wydanie dla Dolnego Śląska alarmu pogodowego pierwszego, a na piątek - drugiego stopnia w trzystopniowej skali. Pomarańczowy alert oznacza wiatr wiejący z prędkością do 90 km/h, a w porywach do 115 km/h. - Przewiduje się wystąpienie niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych powodujących duże straty materialne oraz zagrożenie zdrowia i życia.Spodziewaj się zakłóceń w codziennym funkcjonowaniu. Zalecana duża ostrożność, potrzeba śledzenia komunikatów i rozwoju sytuacji pogodowej. Przestrzegaj wszystkich zaleceń wydanych przez służby ratownicze w sytuacji zagrożenia - czytamy
- Z coraz większą uwagą należy obserwować kształtowanie się prognoz numerycznych na drugą połowę tygodnia - ogłosili Polscy Łowcy Burz. - Od kilku dni jesteśmy świadkami symulacji wskazujących na bardzo dynamiczny przebieg pogody nad Polską Mowa tu przede wszystkim o silnych i bardzo silnych porywach wiatru w wyniku istotnie wysokiej aktywności układów niskiego ciśnienia rodowodu atlantyckiego. Szczególnie imponująco prezentują się prognozy w okolicach czwartku / piątku, gdzie nad obszarem Skandynawii miałby znaleźć się potężnych rozmiarów układ niskiego ciśnienia. To ten potencjalny niż może być odpowiedzialny za możliwą wichurę nad obszarem Polski w okresie czwartek-piątek, a następnie kontynuację wietrznego okresu aż do niedzieli - czytamy dalej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podkreślają obserwatorzy pogody, jeśli spełni się ten scenariusz, czeka nas długotrwały, wietrzny okres niosący niebezpieczną pogodę, skutkami której mogą być większe szkody wiatrowe, przerwy w dostawie prądu oraz silny sztorm na Bałtyku. - Ponadto w tych warunkach dosyć prawdopodobne będzie powstanie burz z niebezpiecznymi liniami szkwału - to z nich porywy wiatru na nizinach mogą być najsilniejsze i taki wariant potwierdzają kolejne aktualizacje wybranych modeli numerycznych. Porywy mogłyby wówczas osiągać poziom do 100 km/h - twierdzą Polscy Łowcy Burz.
Jak zastrzegają, nie można na ten moment jasno sprecyzować które regiony naszego kraju są najbardziej zagrożone. - Obserwowana jednak tendencja prognoz każe przypuszczać, że wiele obszarów Polski znajdzie się w zakresie podwyższonego zagrożenia wiatrowego - o tym jak będzie ono duże, dowiemy się z ustabilizowanych prognoz różnych modeli obliczeniowych na dzień/dwa przed możliwymi zdarzeniami.