Ukradł whisky i ją wypił. Zmarł na miejscu
W warszawskim supermarkecie doszło do tragicznego incydentu. Mężczyzna przyłapany na kradzieży whisky wypił ją na miejscu i zmarł. Policja i prokuratura badają sprawę.
Do dramatycznego zdarzenia doszło w jednym z warszawskich supermarketów przy ulicy Ostrobramskiej. Ochroniarz zatrzymał mężczyznę próbującego ukraść butelkę whisky o pojemności 0,7 litra.
Jak informuje portal Miejski Reporter, po zatrzymaniu mężczyzna został odprowadzony do odizolowanego pomieszczenia, gdzie oczekiwał na przyjazd policji.
Podczas oczekiwania na funkcjonariuszy, mężczyzna otworzył skradzioną butelkę i wypił jej zawartość. Wkrótce zaczął odczuwać poważne dolegliwości zdrowotne. Gdy policjanci dotarli na miejsce, stwierdzili brak czynności życiowych u zatrzymanego. Pomimo natychmiastowej reanimacji, którą kontynuowali ratownicy medyczni, mężczyzny nie udało się uratować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Likwidacja prac domowych. Rodzice zdecydowanie o pomyśle Nowackiej
Prokuratura bada sprawę
Na miejscu zdarzenia pracowali policjanci pod nadzorem prokuratury. Ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do sekcji zwłok, która ma wyjaśnić przyczyny zgonu. Istnieje podejrzenie, że śmierć mogła być wynikiem zatrucia alkoholem, ponieważ wypicie takiej ilości whisky w krótkim czasie może być śmiertelne.
Śledztwo w tej sprawie jest w toku, a wyniki sekcji zwłok mają dostarczyć odpowiedzi na pytania dotyczące dokładnych okoliczności zgonu. Policja i prokuratura badają wszystkie aspekty tego tragicznego incydentu.
Czytaj także:
Źródło: Miejski Reporter