Wszyscy założyli, że jest pijany. Umarł na ławce w Warszawie
W Nowy Rok w godzinach porannych służby otrzymały informację o nieprzytomnym mężczyźnie na przystanku tramwajowym pod Dworcem Centralnym w Warszawie. Od razu ruszyły z pomocą. Niestety było za późno.
W środę rano czytelnicy zaalarmowali portal Miejski Reporter o niepokojącym wpisie na jednej z grup na portalu społecznościowym. "(...) Na przystanku przy tramwajowym Dworzec Centralny znaleziono ciało (...). Wszyscy mówili, że pijany. Chłopak leżał na ławce od ok. 2 w nocy. Ok. 7 wezwano policję, że pijak śpi na ławce".
Z dalszej części wpisu wynika, że mężczyzna miał chorować na cukrzycę, choć tej informacji do tej pory nie potwierdzono.
"Lekarze po wezwaniu przez policję i przyjeździe na miejsce mogli już tylko stwierdzić zgon" - dodano w cytowanym przez Miejskiego Reportera wpisie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z informacji, które udało się zweryfikować portalowi, wynika, że informacja o nieprzytomnym mężczyźnie wpłynęła do służb dokładnie o godzinie 4:53. Precyzując miejsce zdarzenia, był to przystanek w ciągu Alei Jana Pawła II w kierunku Mokotowa.
Zmarłym okazał się 61-letni mężczyzna, a nie 23-latek, jak pojawiało się w przestrzeni medialnej. Nie ustalono jeszcze także, co było przyczyną zgonu.
Niestety, po przyjeździe na miejsce ratownicy nie byli już w stanie pomóc odnalezionemu mężczyźnie, a jedynie stwierdzić jego zgon.
Dalsze ustalenia, łącznie z czasem, jaki upłynął od momentu, kiedy mężczyzna usiadł lub położył się na przystanku, i przyczyny śmierci będą wyjaśniane pod okiem prokuratury i określone po dokonaniu sekcji zwłok mężczyzny.
Źródło: Miejski Reporter