Ohydny czyn 57‑latka. Odciął kotu język przez kawałek boczku

Do Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami trafił okaleczony kot. Jak wynika ze wstępnych informacji, właściciel zwierzęcia odciął mu pół języka po tym, jak kot zjadł kawałek boczku. Obecnie trwa walka o życie czworonoga.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty | 2023 Anadolu Agency, Esra Taskin

14.11.2024 | aktual.: 14.11.2024 07:04

"Kot ukradł plaster boczku, właściciel postanowił wymierzyć mu karę… Okaleczone, pocięte zwierzę, z odciętą połową języka zostało zabezpieczone przez policję, a my zostaliśmy wezwani na miejsce. Walczymy o życie zwierzęcia i będziemy walczyć o sprawiedliwość dla niego! I tak – to wszystko miało miejsce w Krakowie" – przekazało w mediach społecznościowych Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.

U czworonoga stwierdzono liczne obrażenia, m.in., uszkodzenie nerwów łapy, co skutkować może koniecznością amputacji, a także liczne rany cięte brzucha i grzbietu oraz uszkodzoną gałkę oczną.

Kot przeszedł trudną 3-godzinną operację, a lekarze wciąż walczą o jego życie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

57-letni właściciel kota ma zostać wkrótce przesłuchany. Policjanci w jego domu zabezpieczyli narzędzie, którym mężczyzna mógł okaleczyć czworonoga. Za znęcanie się nad zwierzęciem grozi mu do trzech lat więzienia. W sytuacji, kiedy sprawa zakwalifikowana jest jako szczególne okrucieństwo, wówczas sprawca może zostać skazany na 5 lat pozbawienia wolności.

Bulwersującą sprawą zajmują się mundurowi

Zobacz także
Komentarze (131)