PolskaRzeszów. Szczepienia poza kolejką. Ekspert: to nie fair

Rzeszów. Szczepienia poza kolejką. Ekspert: to nie fair

Czytelnicy zaalarmowali WP, że w jednym z punktów szczepień w Rzeszowie w piątek i sobotę szczepiły się osoby, które miały po 20-30 lat. - To nie fair, bo ktoś inny umrze - ocenił prof. Miłosz Parczewski, członek Rady Medycznej przy premierze.

Rzeszów. Szczepienia poza kolejką. Ekspert: to nie fair
Rzeszów. Szczepienia poza kolejką. Ekspert: to nie fair
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
Violetta Baran

W niedzielę WP opublikowała materiał o szczepieniach poza kolejką, które były przeprowadzane w jednym z punktów szczepień w Rzeszowie. Poinformował nas o nich czytelnik za pośrednictwem skrzynki dziejesie.wp.pl. "Rodzinie mojej siostry udało się zaszczepić w Rzeszowie. W kolejce stanęła moja szwagierka w wieku 34 lat, jej 38-letni mąż oraz jego brat, który skończył dopiero 40 lat. Weszli w piątek wieczorem do punktu szczepień z ulicy, dostali formularze i tyle" - napisał pan Artur.

Z jego informacji wynika, że do szczepień dopuszczano nawet osoby poniżej 30. roku życia. "(Zaszczepili się - przyp red.) 27-letni kuzyn i jego 26-letnia żona, którzy przyjechali aż z Przemyśla. Najpierw spróbowali rano, przed godz. 10, ale wtedy usłyszeli, że są za młodzi. Przyjechali 6 godzin później, poczekali chwilę i zostali zaszczepieni. Nie było żadnego problemu, czy okłamywania personelu. Szczepią każdego, kto przyjdzie" - relacjonował pan Artur.

Wirtualna Polska zarówno w piątek, jak i w sobotę próbowała kontaktować się z Centrum Medycznym Medyk w Rzeszowie, gdzie odbywają się szczepienia. Niestety, nie udało nam się zdobyć komentarza przedstawiciela placówki. W piątek na stronie Centrum widniała informacja, że odbywają się w nim szczepienia osób powyżej 55. roku życia.

Do naszych informacji odniósł się w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News prof. Miłosz Parczewski, członek Rady Medycznej przy premierze. Jego zdaniem takie działanie jest "jest nie fair".

Prof. Parczewski przypomniał, że obowiązuje rekomendowany przez ekspertów program szczepień, który zakłada zaszczepienie w pierwszej kolejności osób najbardziej narażonych na zakażenie, ale i takich, które mają niewielkie szanse, by przeżyć COVID-19.

- "Wcinanie się w system" jest na tyle nie fair, że ktoś inny umrze. Osoba starsza, 65-, 75-letnia, która nie dostanie szczepionki ma 10-procentowe ryzyko zgonu. Osoba młodsza 0,1-proc. ryzyko zgonu. Jeżeli będziemy do tego dopuszczać, to doprowadzi to do tego, że niektóre osoby, z powodu braku szczepienia będą umierać - stwierdził prof. Parczewski.

Źródło: Polsat News

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)