Rzecznik rządu ostro o prezesie TK. "Łamie prawo"
• Rzecznik rządu Rafał Bochenek: prezes TK swoimi działaniami łamie prawo
• Zaapelował też do Andrzeja Rzeplińskiego, żeby "wszedł na drogę legalizmu"
• Bochenek odniósł się też do krytycznego wobec działań prokuratury komentarza Kazimierza Ujazdowskiego
- Prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński swoimi działaniami łamie prawo - powiedział rzecznik rządu Rafał Bochenek. Wezwał też prezesa TK, "aby wszedł na drogę legalizmu".
Bochenek odniósł się w Sejmie m.in. do działań prokuratury dot. prezesa TK.
W czwartek Prokuratura Regionalna w Katowicach poinformowała, że 20 lipca wszczęła śledztwo ws. niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez Rzeplińskiego poprzez niedopuszczanie do orzekania trzech sędziów wybranych przez obecny Sejm.
Rzepliński powiedział PAP, że wszczęcie śledztwa to nieudolna próba ingerencji w niezależność i odrębność władzy sądowniczej.
- Wszyscy obywatele są równi wobec prawa i temu prawu podlegają. Każdy kto narusza przepisy prawa, powinien ponieść odpowiedzialność - skomentował rzecznik rządu.
Bochenek był też pytany o stanowisko europosła PiS Kazimierza Michała Ujazdowskiego. Na Twitterze Ujazdowski napisał: "Wszczęcie przez prokuraturę post. ws TK to rażący błąd. Interes publiczny i szacunek dla instytucji wymaga wycofania się z tej decyzji".
- Z perspektywy unijnych instytucji wszystko wygląda inaczej - powiedział Bochenek. - Myślę, że pan poseł powinien być osadzony bardziej w realiach polskiej polityki. Gdyby był, to znałby również przesłanki, dlaczego takie, a nie inne działania są podejmowane przez poszczególne instytucje. One wszystkie wynikają z obowiązujących ustaw - zapewnił.
Według Bochenka, Ujazdowski przedstawia "prywatne opinie".
- Prezes Rzepliński łamie prawo, łamie ustawy. Jego działania są absolutnie niepoparte żadnymi przepisami prawa. Nawołuję jeszcze raz prezesa Rzeplińskiego, aby wszedł na drogę legalizmu - powiedział rzecznik rządu.
W ubiegły wtorek weszła w życie nowa ustawa o TK, z 22 lipca. Według Trybunału, jej kilkanaście przepisów jest niekonstytucyjnych (po wyroku z 11 sierpnia) i nie weszło w życie - wśród nich m.in. zapis dot. zobowiązania prezesa TK, by dopuścił do orzekania trzech sędziów wybranych przez obecny Sejm: Mariusza Muszyńskiego (był przesłuchiwany w katowickim śledztwie), Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha.
Rząd zapowiedział, że nie wydrukuje tego wyroku, bo wydano go z naruszeniem prawa.
Według ustawy z 22 lipca, zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej lub pozbawienie wolności sędziego TK wyraża Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału - z wyłączeniem sędziego, którego to dotyczy. Przed podjęciem uchwały w tej sprawie, wysłuchuje ono wyjaśnień zainteresowanego sędziego, chyba że nie jest to możliwe. Uchwała zapada większością 2/3 głosów sędziów Trybunału uczestniczących w zgromadzeniu. Dopóki Trybunał nie podejmie uchwały wyrażającej zgodę na pociągnięcie sędziego TK do odpowiedzialności karnej lub pozbawienie wolności, wolno w stosunku do niego podejmować tylko czynności niecierpiące zwłoki.