Rzecznik PSL chciał dopiec PiS-owi. Pogrążył sam siebie
Absurdalna dyskusja wokół najnowszej publikacji sejmowego wydawnictwa - Konstytucji Kenii. Rzecznik prasowy PSL Jakub Stefaniak przekonuje, że zamiast ją drukować, PiS powinno przestrzegać tej, która obowiązuje w Polsce. Apel słuszny, tylko: co ma piernik do wiatraka? Skoro Biuro Sejmu rutynowo wydaje konstytucje większości krajów od ponad 20 lat?
Stefaniak opublikował wpis z apelem na Twitterze. Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. "Oj, pomyliło im się, bo zamiast Konstytucji Kenii, PiS-owcy chcieli wydać Konstytucję Korei Północnej. Zrozummy ich - w końcu też na "K"..." - kpili internauci. Do grona rozemocjonowanych dołączyła m.in. Hanna Lis.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Na szczęście przemówił też zdrowy rozsądek. Część internautów zwróciła rzecznikowi uwagę, że Wydawnictwo Sejmowe publikuje konstytucje innych krajów od dawna. "Świat nie kończy się na Polsce" - podkreślali.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Mamy komentarz z Sejmu
Dyskusja jednak nie ustała. Postanowiliśmy rozwiać więc wszelkie wątpliwości i o powody "kontrowersyjnej" publikacji zapytać bezpośrednio w Sejmie.
Efekt? Bez zaskoczenia. Potwierdzono nam, że Konstytucja Kenii ukazała się w serii wydawniczej "Konstytucje świata", która jest publikowana przez Wydawnictwo Sejmowe od 1996 r. Seria powstała na zlecenie Biblioteki Sejmowej. Przez 21 lat od zainicjowania tych publikacji zostały wydane 53 pozycje, z których najnowszą jest właśnie ta.
"Materiały te mają walory porównawcze, historyczne i prawodawcze, z których mogą korzystać parlamentarzyści i urzędnicy. Jednocześnie polecamy zapoznanie się z seriami wydawniczymi Wydawnictwa Sejmowego wszystkim regularnie odwiedzającym lub pracującym w Parlamencie" - podkreśliło Centrum Informacyjne Sejmu w przesłanym nam komunikacie.
Rzecznik niewzruszony. Celna riposta internautki
Co na to Stefaniak? Zwracaniem uwagi na bezzasadność jego komentarza wydaje się być niewzruszony. "Nie ma to żadnego wpływu na mój apel" - oznajmił w kolejnym swoim wpisie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Apel jak najbardziej słuszny. Jest tyle innych rzeczy, do których się można doczepić, nie róbmy tego Konstytucji Kenii" - odparła jedna z internautek.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Podpisujemy się pod tym obiema rękami.