Rzecznik praw obywatelskich ws. sędziego Igora Tulei. "Miał społeczny i moralny obowiązek, by ujawnić postępowanie"
Prokuratura chce zarzucić sędziemu Igorowi Tulei nadużycie uprawnień w związku z ujawnieniem w 2017 r. informacji z umorzonego śledztwa ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej. Rzecznik praw obywatelskich ma poważne wątpliwości, czy w ogóle można mówić o przestępstwie sędziego, który zgodnie z przepisami zarządził jawność posiedzenia.
Zastępca rzecznika praw obywatelskich Stanisław Trociuk wystąpił do prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego o informacje z związku z jego wnioskiem do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego o zezwolenie na pociągnięcie sędziego Igora Tulei do odpowiedzialności karnej. Ponadto Trociuk przedstawił Prokuratorowi Krajowemu wnioski zmierzające do zapewnienia skutecznej ochrony wolności i praw człowieka i obywatela w tej sprawie.
Zastępca rzecznika zwraca uwagę, że w tej sprawie po raz pierwszy zastosowano tzw. "ustawę represyjną” z 20 grudnia 2019 r. Pominięto zaś uchwałę trzech izb Sądu Najwyższego, która 23 stycznia 2020 r. wskazała, że Izba Dyscyplinarna SN nie jest niezależnym sądem.
Trociuk zwrócił też uwagę, że ewentualne uchylenie sędziemu Igorowi Tulei immunitetu i odsunięcie go od orzekania uniemożliwiłoby mu orzekanie w sprawach związanych z postępowaniami Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w których zdecydował się zadać pytania prejudycjalne.
Igor Tuleya ujawnia sprawę obrad Sejmu w Sali Kolumnowej
W grudniu 2017 r. sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya rozpoznawał zażalenie posłów opozycji na umorzenie przez prokuratora postępowania ws. przeniesienia w grudniu 2016 r. obrad Sejmu do Sali Kolumnowej. Taką decyzję podjął wówczas Marszałek Sejmu w reakcji na okupację mównicy przez opozycję, protestującą przeciw - ich zdaniem - bezpodstawnemu wykluczeniu przez marszałka z obrad posła Michała Szczerby. W Sali Kolumnowej przegłosowano m.in. budżet państwa.
Sędzia, na wniosek przedstawicieli mediów, zarządził jawność posiedzenia - czemu nie sprzeciwił się prokurator. Sąd uchylił decyzję o umorzeniu śledztwa i zwrócił sprawę prokuraturze. W uzasadnieniu tej decyzji sędzia ujawnił szczegóły rozbieżnych zeznań posłów PiS w całej sprawie. Potem zawiadomił też prokuraturę o przestępstwie złożenia przez nich fałszywych zeznań.
Zobacz także: Represje wobec sędziów i prokuratorów. Mówią "dość"
Ostatecznie prokuratora ponownie umorzyła śledztwo ws. przeniesienia obrad Sejmu. Odmówiła także wszczęcia postępowania z zawiadomienia sędziego ws. fałszywych zeznań posłów.
Wniosek o uchylenie immunitetu
27 lutego 2020 r. Prokuratura Krajowa poinformowała, że zwróciła się do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego o zgodę na pociągnięcie sędziego Igora Tulei do odpowiedzialności karnej (czyli o uchylenie jego immunitetu - bez czego sędzia nie może odpowiadać karnie). Wniosek ten skierowano 14 lutego 2020 r. - tego samego dnia, którego weszła w życie "ustawa represyjna” z 20 grudnia 2019 r., zaostrzająca zasady odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów.
Powodem wniosku do Izby Dyscyplinarnej miało być nadużycie uprawnień przez sędziego, poprzez ujawnienie informacji osobie nieuprawnionej oraz naruszenie tajemnicy śledztwa.
Miało to polegać na dopuszczeniu do udziału reporterów w posiedzeniu sądu 18 grudnia 2017 r., które - według Prokuratury Krajowej - miało charakter niejawny. Zdaniem prokuratury, cytując w ustnym uzasadnieniu zeznania świadków z postępowania przygotowawczego - bez wymaganej zgody prokuratora na ich ujawnienie - sędzia Igor Tuleya miał narazić prawidłowy bieg dalszego śledztwa w sprawie.
RPO: sędzia miał społeczny i moralny obowiązek, by ujawnić postępowanie
Rzecznik praw obywatelskich nie zgadza się z opinią Prokuratury Krajowej. "Posiedzenie sądu ws. rozpoznania zażalenia na postanowienie prokuratora o umorzeniu postępowania było w tym wypadku jawne, ponieważ sąd wydał zarządzenie o przeprowadzeniu posiedzenia w takim trybie. Sąd zdecydował o jawności posiedzenia w związku z wnioskiem złożonym przez obecnych na sali dziennikarzy o zgodę na nagrywanie posiedzenia i udział w nim" - podkreśla w piśmie do prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego zastępca Adama Bodnara.
Wcześniej sędzia Igor Tuleya pytał o stanowisko pełnomocników stron - w tym obecnego na sali prokuratora. Strony nie wyraziły sprzeciwu, pozostawiając zarządzenie jawności do uznania sądu. Należy podkreślić brak sprzeciwu prokuratora, np. poprzez powołanie się na dobro śledztwa czy też na zgromadzone w aktach materiały.
Zobacz także: Prokuratura chce oskarżyć sędziego Igora Tuleyę. Chodzi o sprawę obrad w Sali Kolumnowej
W ocenie zastępcy rzecznika z uwagi na to, że przedmiot postępowania jest istotny dla debaty publicznej - w związku z podejrzeniem popełnienia czynów zabronionych przez osoby sprawujące mandat poselski - zagwarantowanie pełnej jawności posiedzenia w niniejszej sprawie było istotne z uwagi na ważny interes publiczny i konstytucyjne prawa obywateli.
"Dlatego też sędzia miał społeczny i moralny obowiązek, by ujawnić postępowanie w celu zagwarantowania informacji o nim opinii publicznej. Jest to szczególnie istotne w kontekście protestów społeczeństwa związanych z przedmiotem postępowania, tj. przeniesieniem obrad do Sali Kolumnowej Sejmu RP" - Stanisław Trociuk.
Źródło: rpo.gov.pl