Zastanawiam się jak się pan, panie profesorze, czuję jako bastion, bo właśnie ostatnim bastionem takiej wolności, takiej instytucji, do
której może udać się obywatel, kiedy próbuje walczyć jakoś o swoją sprawę i może liczyć na taką niezależność,
takim bastionem nazwała pana w wywiadzie dla dziennika Gazety Prawnej wczoraj wiceszefowa Komisji Europejskiej, odpowiedzialna za praworządność,
pani Vera Jourova. No i broni tego stanowiska. Mówi przyglądamy się, wysłaliśmy list, pytamy, co się będzie działo w tej sprawie -
czuje pan takie wsparcie ze strony Brukseli?
Ja myślę, że to wsparcie jest o tyle naturalne, że mało kto wie o
tym, jakie zadania Rzecznik ma wykonywać. Bo Rzecznik nie tylko jest tym organem ochrony praw
i wolności na gruncie Konstytucji, ale my także wykonujemy zadania organu do spraw równości na
gruncie dyrektyw antydyskryminacyjnych. I to jest ten zakres kompetencji unijnych. I skoro tym organem
do spraw równości jesteśmy, to musimy reagować w różnych sytuacjach dyskryminowania mniejszości -
ze względu na religię, wyznanie, niepełnosprawność, wiek, płeć, orientację seksualną, tożsamość płciową.
Co więcej nawet te działania, które podejmowane są w tym zakresie, spotykają się czasami, znaczy
spotykają się czasami z krytyką, tak, za to, że może pewnymi tematami nie powinienem się zajmować.
Wie pan, panie
profesorze, z krytyką to się spotyka nawet ta opinia pani komisarz, bo wczoraj dokładnie o tej samej porze, dokładnie w tym samym programie poseł
Jan Kanthak powiedział mi, że to co powiedziała, to co mówi, to co głosi, to to próbuje robić Vera Jourova to jest absolutnie
kuriozalna ingerencja w sprawy wewnętrzne Polski.
To jakiś w ogóle, niech pan Jan Kanthak spojrzy na artykuł 19 traktatu o
funkcjonowaniu Unii Europejskiej...
Na pewno zna ten traktat, poważny człowiek, były rzecznik ministra sprawiedliwości.
No właśnie. To jest przepis traktatu, który powierza Unii Europejskiej wykonywanie kompetencji w
zakresie spraw równościowych. Unia przecież przyjmuje, stanowi kolejne przepisy, dyrektywy, które
dotyczą przeciwdziałania dyskryminacji. Moim zdaniem jest zupełnie naturalne, że Komisja Europejska interesuje się, w jaki sposób postanowienia
dyrektywy są realizowane na gruncie krajowym. Jest ku temu wyraźna kompetencja traktatowa.
A pan
ma jakąś wiedzę, takie wyobrażenie, swoją prywatną odpowiedź, taką intymną być może odpowiedź na pytanie, dlaczego posłowie rządzącej większości pana
tak bardzo, mam wrażenie, nie
wiem jak to powiedzieć - nie lubię czy może nie do końca tolerują? Mówią Rzecznik Praw opozycji
tak naprawdę. Jak pan opowiada, jak pan sobie tłumaczy tą niechęć?
Ja myślę, że to może się układać w pewną logikę funkcjonowania władzy, a
mianowicie tego, że aktualnie
rządzący nie dostrzegają albo nie starają się dostrzec tego, gdzie
jest pewien obiektywizm w zachowaniu i w działaniach, tylko widzą to, co jest
w stosunku do nich krytyką i nie są w stanie jakby, można powiedzieć, wznieść się ponad takie
trzeźwe spojrzenie na to, jak oceniane są ich różne czyny. Ja, panie redaktorze, naprawdę staram się być w
mojej pracy niezwykle uczciwy, ale jednocześnie też pryncypialny. Jeżeli
ja na przykład widzę, że powiedzmy program 500 Plus, sztandarowy program
rządu przyniósł fundamentalną zmianę w społeczeństwie polskim, przyniósł większy egalitaryzm
społeczeństwa, wyrównał szansę mieszkańców małych miast, wsi - to ja nie będę osobą, która będzie mówiła,
że to jest zły program, tylko ja wręcz powiem: tak, dobrze zidentyfikowaliście problem społeczny i cieszę się, że w tym zakresie
prawa socjalne były respektowane. Albo na przykład poszanowanie praw pracowniczych - tutaj naprawdę wiele się zmieniło.
Natomiast nie będę jednocześnie abstrahował i uciekał od krytyki w tych sytuacjach, które zagrażają
prawom i wolnościom jednostki. Jeżeli policjanci pałką teleskopową atakują demonstrantów, to co, nam władzę wtedy
chwalić? Jeżeli zamykają bez sensu na posterunkach policji i rozwożą po wszystkich okolicznych miastach wokół Warszawy, to mam mówić,
że to jest świetnie? Czy jeżeli wprowadzane
są różne rozwiązania dotyczące sądownictwa, które skutkują tym, że uczciwym sędziom, takim jak sędzia Tuleja, odbiera się immunitet,
to co, mam za to chwalić? No nie, ja będę za co krytykował i będę się domagał wyjaśnienia takich
spraw. Ale w tej logice podziału, w tej logice, można powiedzieć, kontrolowania wszystkich
instytucji i przejawów życia społecznego, taka krytyka, jak rozumiem, się nie podoba.