Rządowy TU‑154M wróci do Warszawy
Rządowy samolot TU-154M z wiceministrem obrony
narodowej Januszem Zemke oraz z towarzyszącymi mu wojskowymi i
dziennikarzami, który w niedzielę po awarii utknął na lotnisku w
Kabulu, we wtorek wróci do kraju - dowiedział się dziennikarz,
który towarzyszy wiceministrowi w podróży.
15.08.2005 | aktual.: 15.08.2005 19:48
W poniedziałek wieczorem z Krakowa wyleciał samolot transportowy Casa, który dostarczy zapasowe koła. Po międzylądowaniu w Aktau w Kazachstanie maszyna we wtorek ma dotrzeć do Kabulu. Po wymianie kół w TU-154M polska delegacja wróci do Warszawy przez stolicę Tadżykistanu, Duszanbe.
Informację tę przekazał wiceminister Zemke, który wszystkich uczestników podróży do Afganistanu zaprosił do pubu z okazji święta Wojska Polskiego.
Wiadomość o powrocie bardzo ucieszyła sześciu żołnierzy słowackich - czterech oficerów i dwóch podoficerów - którzy w poniedziałek zabrali się z Polakami z podkabulskiej bazy Bagram, by przez Warszawę szybciej dotrzeć do kraju na 12-dniowy urlop. Zemke obiecał Słowakom, że we wtorek do ojczyzny zabierze ich specjalny samolot polskiego lotnictwa.
Wiceszef resortu obrony w czasie świątecznego spotkania uhonorował medalami MON dwoje Portugalczyków z kierownictwa lotniska w Kabulu, dziękując im za troskliwą opiekę nad Polakami po awarii rządowego samolotu.
Zemke w niedzielę odwiedził też polski kontyngent wojskowy w bazie Bagram w Kabulu, gdzie w przeddzień święta Wojska Polskiego medalami uhonorował wyróżniających się żołnierzy.
W drodze powrotnej, w czasie kołowania przed startem na lotnisku w Kabulu, rozerwały się trzy opony TU-154M, a czwarta została uszkodzona wskutek tarcia. Jak się okazało, przyczyną był wystający z płyty lotniska metalowy kątownik.
Jerzy Rausz