ŚwiatRząd Włoch zadowolony, Niemiec skonsternowany

Rząd Włoch zadowolony, Niemiec skonsternowany

Wynik pierwszej tury wyborów prezydenckich
"jest jedną z największych politycznych niespodzianek w powojennej
Francji, gdzie blisko połowa wyborców tradycyjnie identyfikuje się
z lewicą" - napisał w komentarzu Financial Times.

22.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Teraz Francuzi staną w obliczu pytań, które nie mają swego precedensu. Wybory zmienią polityczny układ sił w Europie na korzyść prawicy - pisze dziennik.

Według gazety, 69-letni Jacques Chirac zostanie prezydentem Francji na drugą kadencję. Jego wizerunkowi zaszkodziła jednak seria skandali korupcyjnych.

Sukces 73-letniego byłego spadochroniarza Jean-Marie Le Pena, którego partia Narodowy Front głosi politykę rasistowską i nie jest reprezentowana w parlamencie, gazeta tłumaczy wyborczym protestem.

Kampanię Jospina, który zapowiedział, że ustąpi po drugiej turze wyborów 5 maja, dziennik nazywa "ponurą i odstraszającą". Nie zdołał zbić politycznego kapitału na swoich pięcioletnich kompetentnych rządach. Zemściło się też na nim rozbicie głosów lewicy.

Le Pen skorzystał na zawiłościach systemu wyborczego, który do pierwszej tury dopuścił 16 kandydatów, przejściu na jego stronę wyborców, którzy w ostatniej chwili zdecydowali się na kogo oddać głos oraz akcentowaniu porządku publicznego i prawa.

Perspektywa przesunięcia Francji na prawo dodatkowo wpłynie na polityczne kolory w Europie i to w czasie, gdy objęcie steru rządu przez premiera Silvio Berlusconiego we Włoszech już zmieniło układ sił pomiędzy partiami lewicy i prawicy - dodaje gazeta.

Zasadniczy sens niedzielnych wyborów polega na tym, że ich wynik jest wielkim ciosem dla włoskiej opozycji (lewicowej). Jacques Chirac jest obecnie murowanym zwycięzcą wyborów prezydenckich i ta okoliczność musi wzmacniać Berlusconiego i pozostałe partie z głównego nurtu europejskiej prawicy - cytuje FT anonimowego wysokiego rangą przedstawiciela rządu Włoch.

W stabilnej demokracji muszą być alternatywy dla skrajnej lewicy i prawicy. Wówczas, gdy wybór sprowadza się do prawicy i skrajnej prawicy, coś poważnie szwankuje - powiedział FT Rudolf von Thadden - specjalny koordynator rządu Niemiec ds. stosunków francusko-niemieckich.

Wynik wyborów utrudni politykę kanclerza Schroedera zarówno krajową jak i w stosunkach z Francją - przyznają przedstawiciele rządu RFN.

Mało prawdopodobne wyborcze zwycięstwo Le Pena w drugiej turze wyborów postawiło przed Unią Europejską pytania o wiele trudniejsze niż te, w obliczu których była po wejściu partii Jorga Haidera do koalicyjnego rządu Austrii - podkreśla FT. (iza)

niespodziankawygranaprawica
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)