Rząd unieważnił dostawę ponad 200 aut. Poseł pyta o pieniądze z przetargu
Po tym, jak Kancelaria Premiera unieważniła przetarg na dostawę 280 nowych aut i zadeklarowała, że środki przeznaczy na walkę z koronawirusem, poseł Platformy Michał Szczerba postanowił powiedzieć: sprawdzam. Polityk chce się dowiedzieć, na co konkretnie pójdą pieniądze z przetargu na rządowe limuzyny. KPRM informuje, że środki "wróciły do dyspozycji poszczególnych jednostek".
Przypomnijmy, jak ujawniła w ubiegłym tygodniu Wirtualna Polska, rząd zdecydował się wycofać z dostawy 280 aut, które miały trafić do ministerstw i niektórych urzędów. 210 limuzyn miało być kupionych, a kolejne 70 samochodów wypożyczonych.
Premier nakazuje wstrzymać przetarg
Przetarg został unieważniony. Decyzję osobiście podjął premier Mateusz Morawiecki. To on kazał swoim współpracownikom odwołać przetarg. - Zakazał podobnych przetargów w KPRM, ministerstwach, urzędach i rządowych agencjach. Wszystkie środki mają być teraz przeznaczone na walkę z koronawirusem i na bezpieczeństwo zdrowotne Polaków - mówi nam osoba znająca kulisy sprawy.
Z ustaleń WP wynika, że decyzję o unieważnieniu przetargu Kancelaria Premiera uzgadniała z przedstawicielami Unii Europejskiej. Przetarg był bowiem współfinansowany ze środków UE.
Czy rząd "zamroził” środki z przetargu, czy przeznaczył je faktycznie na walkę z koronawirusem? Według posła Platformy Obywatelskiej Michała Szczerby, dokładna informacja powinna być przekazana opinii publicznej.
20 marca wystosował w tej sprawie pismo do premiera Mateusza Morawieckiego. Polityk pyta w nim m.in. "Czy kwota przeznaczona pierwotnie na zakup i wynajem pojazdów zostanie przekazana na działania związane z zahamowaniem rozprzestrzeniania się wirusa SARS CoV-2. Jeśli tak, to kiedy?".
"Jak dokładnie rząd zamierza wydać przedmiotowe środki finansowe? Czy zostaną zakupione testy wykrywające obecność koronawirusa, respiratory lub środki ochrony osobistej?" – pisze poseł Michał Szczerba.
Poseł Platformy ma wątpliwości
Pytany przez Wirtualną Polskę polityk Platformy nie ukrywa, że unieważnienie przetargu na dostawę rządowych samochodów nie rozwiązuje sprawy. – Do tej pory nie mamy publicznej deklaracji premiera czy kierownictwa KPRM, że te środki nie zostaną zamrożone, ale zostaną przeznaczone na aktywną walkę z koronawirusem. Czyli zamiast na zakup limuzyn pieniądze pójdą na zakup niezbędnego sprzętu medycznego, w szczególności na zakup respiratorów, których brakuje masowo w polskich szpitalach – mówi WP Michał Szczerba.
- Przetarg został ogłoszony w połowie lutego, w sytuacji, kiedy w Niemczech wykryto pierwszy przypadek koronawirusa pod koniec stycznia. Również we Włoszech w tamtym okresie niektóre z regionów były tzw. czerwonymi regionami. Z kolei nasz rząd, wiedząc o narastającym zagrożeniu, środki przeznaczone na dostawę samochodów mógł już wtedy zabezpieczyć i przekazać na walkę z koronawirusem – uważa polityk PO.
Zapytaliśmy Kancelarię Premiera o koszty przetargu i czy faktycznie, po unieważnieniu zamówienia, środki zostały przeznaczone na walkę z koronawirusem.
- Zwolnione środki wróciły do dyspozycji poszczególnych jednostek, które samodzielnie decydują o ich wykorzystaniu. Szacunkowe wartości zamówienia:
·10.081.816,12 zł brutto - długoterminowy najem samochodów na potrzeby Jednostek Administracji Państwowej; 19.608.411,83 zł brutto - dostawa samochodów na potrzeby Jednostek Administracji Państwowej - przekazało nam w czwartek Centrum Informacyjne Rządu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl