Polska"Rząd Tuska jak Orwellowski Wielki Brat"

"Rząd Tuska jak Orwellowski Wielki Brat"

Rząd Tuska ma ambicje stać się Orwellowskim Wielkim Bratem, co do kontroli nad ludźmi, choć nie umie sterować procesami realnymi - pisze w felietonie prof. Jadwiga Staniszkis. - Od stycznia b.r. rząd Tuska forsuje tzw. Ustawę o systemie informacji edukacyjnej zawierającym imiennie wrażliwe dane uczniów. Może to służyć do etykietowania (ktoś jest "trudny”, "inny”, "chory”), selekcji i determinowania z góry szans - wyjaśnia prof.Staniszkis.

"Rząd Tuska jak Orwellowski Wielki Brat"
Źródło zdjęć: © PAP

14.03.2011 | aktual.: 22.03.2011 14:43

Premier Tusk przekonuje, że jego rząd reformuje Polskę. Nic bardziej błędnego: można raczej mówić o chaotycznych ruchach, nieprzemyślanych, przeprowadzonych w złej kolejności i fragmentarycznie. Na przykład – służba zdrowia: propozycja dodatkowych ubezpieczeń dla zamożniejszych zanim określono koszyk świadczeń przysługujących w podstawowym ubezpieczeniu. To nieuchronnie pogorszy sytuację pacjentów, których nie stać na dodatkową składkę. Lepsze byłoby wpuszczenie najpierw obowiązkowej składki do sieci współzawodniczących ze sobą firm ubezpieczeniowych. Oczywiście po określeniu „koszyka”. To one same wymusiłyby uszczelnienie, reorganizację i racjonalizację systemu ochrony zdrowia – dla wszystkich.

Albo edukacja. Od stycznia b.r. rząd Tuska forsuje tzw. Ustawę o systemie informacji edukacyjnej zawierającym imiennie wrażliwe dane uczniów. Może to służyć do etykietowania (ktoś jest „trudny”, „inny”, „chory”), selekcji i determinowania z góry szans. Rząd Tuska ma ambicje stać się Orwellowskim Wielkim Bratem, co do kontroli nad ludźmi choć nie umie sterować procesami realnymi.

Wreszcie rządowa reforma OFE, upaństwawianie – zamiast ich liberalizacji przez skierowanie na bezpośrednie inwestycje. Poza giełdą – co uderzyłoby w grupy zainteresowane sztucznym rozdymaniem wartości akcji. Projekt rządowy też ogranicza takie piankowe spekulowanie (pomysły referendum w wydaniu PiS i PJN jeszcze bardziej). Ale mój pomysł liberalizacji OFE oraz radykalnej (równie podatkowej) poprawy warunków inwestowania w Polsce nie tylko nie upaństwawia środków (jak projekt rządowy i projekty partyjne), ale sprzyja rozwojowi. Też ogranicza produkowaną dziś przez OFE bańkę spekulacyjną na giełdzie. I – inaczej niż rząd – zabezpiecza przed wywozem środków: nie przez ukrywanie ich w ZUS ale przez zwiększenie inwestycyjnej atrakcyjności Polski.

Kryzys umożliwił wielu krajom radykalne posunięcia w sferze finansów publicznych. Ale zawsze – inaczej niż u nas – liczył się głównie wpływ tych zmian na zwiększenie szans rozwojowych. Jedną z koncepcji jest fiskalny federalizm, z regionalnym różnicowaniem – w zależności od struktury społecznej – i uzupełnianiem „podstawowych planów emerytalnych”. Belgia z kolei jest dziś eksperymentem państwa bez rządu: wystarczą samorządy, regulacje unijne, prawa korporacyjne, sądy i król jako ostatnia instancja w razie sporów.

U nas odwrotnie – rząd – zamiast reaktywować i umocnić profesjonalną służbę cywilną rozdyma nieefektywną administrację czyniąc z niej klasę polityczną i kanał awansu dla partyjnych młodzieżówek. Zdobywa poparcie kooptując i uzależniając – także przez różne instytucje „pozarządowe” a rozdzielające pieniądze – np. w kulturze (głównie swoim).

Prof. Jadwiga Staniszkis specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (198)