Rząd rozmawia o programie Kołodki
Rząd premiera Millera zebrał się w środę, aby przedyskutować program naprawy finansów publicznych przygotowany przez wicepremiera Grzegorza Kołodkę. Jak wynika z doniesień prasowych, w rządzie nie ma zgody na przyjęcie w całości jego planu. Najwięcej kontrowersji wzbudza pomysł odstąpienia od automatycznej waloryzacji rent i emerytur oraz likwidacji ulg dla inwestorów.
19.03.2003 | aktual.: 19.03.2003 10:47
Minister finansów zapowiedział, że poda się do dymisji, w razie odrzucenia zaproponowanego przez niego programu.
Po wycofaniu się PSL z koalicji, Kołodko liczy na poparcie nie tylko rządu, ale i opozycji parlamentarnej, w tym Platformy Obywatelskiej.
Zyta Gilowska (PO) zapowiedziała, że jej klub jest gotów rozmawiać, ale po zaprezentowaniu całego programu.
Przeciwnikiem odejścia od automatycznej waloryzacji indeksowanych świadczeń oraz niektórych ulg jest minister gospodarki i pracy Jerzy Hausner. Jak podają media, Hausner nie miałby nic przeciwko zwiększeniu deficytu budżetowego, by rozpocząć reformy.
Proponowane w programie naprawy finansów zmiany, m.in. w podatkach, finansowaniu samorządów, systemie ubezpieczeniowym rolników, a także "lekkie" cięcia w wydatkach budżetowych miałyby - według wicepremiera - ożywić inwestycje, eksport, i import. Mają one również umożliwić wchłonięcie 62 mld zł z Unii Europejskiej.
Zdaniem Kołodki, rząd na środowym posiedzeniu musi przyjąć program, by możliwa była reforma finansów publicznych niezbędna dla optymalnego wykorzystania środków unijnych oraz dynamizacji gospodarki. "Ta akceptacja musi mieć miejsce dzisiaj, bo mamy zegar ekonomiczny, polityczny i finansowy" - powiedział Kołodko w środowych "Sygnałach Dnia". (mk)