Rząd ocalenia partyjnego
Kandydat na premiera Marek Belka może już
przystępować do konkretów, czyli do przygotowywania expose
programowego oraz do przymiarek kadrowych - uważa komentator
"Pulsu Biznesu" Jacek Zalewski.
19.04.2004 | aktual.: 19.04.2004 06:36
Formalnie wciąż jest osobą prywatną i pozostanie takową aż do 2 maja, gdy pisemną dymisje złoży premier Leszek Miller. Jednak dotychczasowe duże prawdopodobieństwo, iż rząd Belki zostanie zaprzysiężony - staje się już pewnikiem - pisze komentator.
Według niego, połechtanie Józefa Oleksego stanowiskiem protokolarnie wyższym od premiera (marszałek Sejmu jest zastępcą prezydenta) praktycznie wykluczyło wariant rządu sejmowego. Oprócz tej sprytnej zagrywki, przewodniczący SLD Krzysztof Janik pracował także nad zapewnieniem prezydenckiemu kandydatowi poparcia towarzyszy.
Strategiczne pytanie, czy zaprzysiężony 2 maja przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego gabinet premiera Marka Belki uzyska później w Sejmie wotum zaufania, stopniowo zyskuje odpowiedź pozytywną. Wielu posłów opozycji, nie mających żadnych szans w ewentualnych przedterminowych wyborach, już kombinuje nieobecność podczas głosowania. Można przecież siedzieć na sali, wysłuchać i nawet skrytykować expose, a potem... zapomnieć o wciśnięciu guzika. Dzięki temu będzie i sumienie syte, i mandat cały - konkluduje Jacek Zalewski. (PAP)