Rząd Irlandii zdecydował. Ukraińcy dostaną mniej
Rząd Irlandii podjął decyzję. Zasiłki dla sporej części ukraińskich uchodźców zostaną znacznie ograniczone - z 232 euro do 38,80 euro tygodniowo.
15.05.2024 | aktual.: 15.05.2024 18:55
Plan, który został zatwierdzony we wtorek wieczorem przewiduje, że obniżone zasiłki będą wypłacane tym Ukraińcom, którzy nie pracują i mieszkają w "zakwaterowaniu obsługiwanym przez państwo", takim jak hotele, gdzie zapewniane są posiłki.
Zmiana nie będzie dotyczyła natomiast tych, którzy mieszkają w wynajmowanych przez państwo domach oraz zapewnianych przez państwo miejscach zakwaterowania bez posiłków, takich jak zaadaptowane budynki szkolne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według danych irlandzkiego ministerstwa integracji, na początku maja w zapewnianym przez państwo zakwaterowaniu wraz z posiłkami mieszkało 46 981 Ukraińców, co stanowi sporo ponad połowę wszystkich obecnie przebywających w Irlandii ukraińskich uchodźców.
Jak się szacuje, od czasu rosyjskiej inwazji w lutym 2022 roku do Irlandii przybyło ok. 100 tys. ukraińskich uchodźców, ale część z nich już wyjechała z tego kraju. W lutym tego roku irlandzki urząd statystyczny CSO oceniał liczbę Ukraińców na ok. 80 tys., ale też zwrócił uwagę, że tylko niespełna 18 tys. z nich jest zarejestrowane jako osoby pracujące.
Irlandzki rząd szacuje, że obniżenie wysokości zasiłków, które wejdzie w życie za 12 tygodni, będzie dotyczyć ok. 27 tys. osób. Już w marcu tego roku zaczęły obowiązywać nowe, ograniczone do 38,80 euro tygodniowo zasiłki dla nowo przybywających Ukraińców. Premier Irlandii Simon Harris przekonywał we wtorek, że rozsądne jest zrównanie zasad dla wszystkich ukraińskich uchodźców i zapewniał, że Irlandia "jest krajem pełnym współczucia, ale współczucie musi iść w parze ze zdrowym rozsądkiem".
Irlandia od kilku tygodni mierzy się ze wzmożoną presją migracyjną, która według rządu jest częściowo spowodowana tym, że nielegalni imigranci wybierają ją zamiast Wielkiej Brytanii, skąd mogą zostać deportowani do Rwandy.
Czytaj więcej: