Rywin nakręci film o sobie
Najbardziej znany aferzysta i producent
filmowy, Lew Rywin bierze się za realizację thrillera
politycznego. W kwietniu leci do USA zbierać fundusze na film o
tym, jak to poszedł do Michnika i co z tego wynikło - czytamy w
"Super Expressie".
Gazeta ustaliła, że Rywin leci do Stanów na kilkanaście dni. Prace nad scenariuszem i rozmowy z inwestorami finalizują się - mówi informator "SE". Zdjęcia do filmu, rozpoczną się w tym roku.
Po wyjściu z więzienia to druga podróż za ocean bohatera afery korupcyjnej. Ostatnio spędził tam miesiąc. Był na ślubie siostrzenicy i leczył się - mówi adwokat Rywina, mec. Marek Małecki.
Już wtedy pojechał poodnawiać kontakty pomocne przy kręceniu filmu - dowiedziała się gazeta. O szczegółach dziennik chciał porozmawiać z Rywinem, ale stanowczo odmówił. Rywin będzie chciał pokazać w filmie, że skazano go niesłusznie - mówi informator "SE". Film ma wyprodukować firma Rywina "Heritage". Kilka razy w tygodniu producent zjawia się w warszawskim biurze swojej firmy.
Kto zagra w tym thrillerze? Kogo Rywin obsadzi w roli Rywina, a kogo w roli Michnika? Dowiemy się w ciągu kilku miesięcy. Na razie szczegóły scenariusza i aktorzy to pilnie strzeżona tajemnica. Wiadomo tylko, że obsada ma być międzynarodowa.
Pomysłem nakręcenia filmu jest oburzony reżyser Kazimierz Kutz: Rywin jako cenzor własnych przeżyć? To będzie megalomański film. Na pewno go nie obejrzę - mówi. (PAP)