Ryszard Terlecki: Łukasz Mejza w gruncie rzeczy jest już odwołany

Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki został w poniedziałek zapytany przez dziennikarzy, co z urlopem poselskim Łukasza Mejzy. - Trzeba pytać pani marszałek, bo to ona podejmuje decyzje - odpowiedział.

Mejza poinformował w piątek, że "zawiesza swój udział w pracach" MSiT oraz że wystąpił do marszałek Sejmu "o urlop od wykonywania obowiązków poselskich".

Terlecki, dopytywany, dlaczego pozwolono Mejzie na takie ruchy, jak urlop, zamiast go odwołać, odpowiedział: - W gruncie rzeczy już jest odwołany, tylko sam się odwołał.

Wicemarszałek Sejmu został też zapytany, czy konsekwencje wobec Mejzy nie są zbyt błahe. - Zarzuty wobec osób np. w Senacie są poważniejsze niż wobec Mejzy, więc nie przesadzajmy - powiedział Terlecki.

Szef klubu PiS był także pytany, czy nie szokują go ujawniane maile szefa KPRM Michała Dworczyka. - Będzie szokować, jeśli się okaże, że to rzeczywiście są jego maile - powiedział. - Służby badają sprawę - dodał.

Pytany o wywiad Zbigniewa Ziobry dla "Financial Times", w którym minister sprawiedliwości mówił o możliwości niepłacenia składki unijnej przez Polskę, odpowiedział: - To jest opinia naszego koalicjanta i traktujemy ją poważnie.

Oświadczenie wiceszefa MSiT Łukasza Mejzy o zawieszeniu w pracach resortu i wniosku o urlop poselski to pokłosie licznych publikacji WP dotyczących działalności spółek, których w przeszłości wiceminister był właścicielem.

W czwartek szef klubu PiS Ryszard Terlecki mówił dziennikarzom, iż Prawo i Sprawiedliwość oczekuje, że Mejza "zawiesi swój udział w pracach Ministerstwa Sportu i Turystyki do czasu wyjaśnienia" doniesień prasowych, które pojawiają się od kilku tygodni na jego temat.

Mejza zasiada w Sejmie od marca tego roku, kiedy objął mandat po zmarłej posłance KP-PSL Jolancie Fedak. Po wejściu do Sejmu Mejza nie przystąpił do klubu Koalicji Polskiej-PSL i pozostał niezrzeszony. Wiceministrem sportu jest od października - objął funkcję z rekomendacji Partii Republikańskiej.

Źródło: PAP