Ryszard Petru nie ma siły, by przegrać. Grzegorz Schetyna realizuje wizję prezesa PiS

Ryszard Petru nie ma siły, by przegrać. Grzegorz Schetyna realizuje wizję prezesa PiS

Ryszard Petru nie ma siły, by przegrać. Grzegorz Schetyna realizuje wizję prezesa PiS
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
17.03.2017 15:24, aktualizacja: 17.03.2017 15:43

Czeka nas symboliczna scena: Ryszard Petru głosuje za tym, aby premierem był Grzegorz Schetyna. Oczywiście szefem rządu nie zostanie, ale pokaże bezsilność lidera Nowoczesnej. Mało co - słyszymy od jednego z posłów Platformy - sprawiło liderowi PO tyle uciechy w ostatnich miesiącach, co kłopoty Petru.

Platforma Obywatelska sama przygotowała wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu premier Beaty Szydło (PiS). Sama też wskazała swojego kandydata na premiera. - Z pełną stanowczością należy zaznaczyć, że pan Grzegorz Schetyna jest odpowiednim kandydatem do objęcia zaszczytnego stanowiska premiera Rzeczypospolitej Polskiej - to ostatnie zdanie z uzasadnienia wniosku PO. Z klubami Nowoczesnej i PSL nawet nie przedyskutowano samego wniosku, jego uzasadnienia, ani nazwiska kandydata. Opozycja mimo to jednak - jeśli wierzyć deklaracjom - gremialnie zagłosuje tak, jak chce tego Grzegorz Schetyna. To jasno pokazuje, kto jest dziś liderem opozycji.

Nieformalnie realizuje się zatem scenariusz zarysowany przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Mówił on pod koniec minionego roku, że z opozycji powinien się wyłonić lider, który z tego tytułu będzie miał pewne prawa. I będzie liderem także formalnie. Takie oczekiwanie prezesa PiS, który później już nie wracał do tego pomysłu, wyglądało na kość rzuconą między liderów PO i Nowoczesnej, a o którą mieliby się oni zacząć zagryzać.

Pod koniec 2016 r. sondaże wskazywały na wyrównaną pozycję PO i Nowoczesnej, która to w niektórych badaniach znacznie górowała nad Platformą. Jarosław Kaczyński co rusz wtrącał jakieś ciepłe słowo o Schetynie, wątpiąc przy tym, czy Ryszard Petru jest w ogóle poważnym politykiem. Po trzech miesiącach układ w sondażach zmienił się wyraźnie: teraz to PO jest wyraźnie nad Nowoczesną. Partia Petru zdradziła się ze swoją nieporadnością i zdolnością do autokompromitacji swojego przewodniczącego.

- Chcę spotkać się z Grzegorzem Schetyną i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem w sprawie rozmów o skróceniu kadencji Sejmu. Przygotowaliśmy odpowiedni wniosek - zapowiadał Petru na przełomie 2016 i 2017 r. Jednak poza posłami Nowoczesnej nikt nie chciał go podpisywać. Pomysł więc upadł. Groteskowo brzmią tu więc słowa Petru, że "jesteśmy [Nowoczesna - red.] jak jednostka Gromu, czyli jesteśmy skuteczni w tym, co robimy".

Teraz role się odwróciły, choć z pewną różnicą. PO na własną rękę przygotowała wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu PiS. Nie o samorozwiązanie Sejmu, jak usiłował to wcześniej zrobić Petru, ale właśnie o konstruktywne wotum nieufności. - Konstrukcja naszego wniosku powoduje, że część posłów będzie go rozpatrywać w kategoriach kandydata na premiera, ale chodzi przede wszystkim o wypunktowanie PiS - zapiera się Borys Budka z PO.

Szanse na powodzenie w obu przypadkach (wniosek o skrócenie kadencji i konstruktywne wotum nieufności) są żadne, ale w wersji wybranej przez Platformę należało wskazać potencjalnego premiera - lidera PO. Czyniąc to Schetyna nikogo spoza Platformy nie prosił o podpisy, bo sam 132 osoby gotowe do ich złożenia. A pozostałym klubom opozycyjnym - nawet zlekceważonym i pominiętym przez PO - trudno będzie zagłosować przeciwko temu wnioskowi.

Ryszard Petru jedyne co może zrobić, to bagatelizować znaczenie sprawnie przeprowadzonej przez swojego konkurenta operacji. I to właśnie to czyni, uznając wniosek za "raczej symboliczny", bo bez szans na przegłosowanie. - Nie będę żadnej żaby przełykał, po prostu niech sobie żaba skacze - drwił w Radiu Zet. Tą żabą jest tu Schetyna, który - cytując Petru z poprzedniej utarczki - "wlezie i zlezie" z mównicy w Sejmie. To lider PO będzie bowiem uzasadniał wniosek o wotum nieufności.
Platforma udowadnia jednak, że przynajmniej ma siłę, aby przegrać. Petru pokazał, że nie jest jeszcze gotów wejść na ring.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także