Ryszard Petru chce 50 tys. zł zadośćuczynienia. Marcin Horała ostro: absurd
Ryszard Petru żąda 50 tys. zadośćuczynienia za zakaz wjazdu do Sejmu. Marcin Horała w programie "Tłit" na informację tę zareagował śmiechem. - Przepraszam, ale trudno utrzymać powagę. Do Sejmu można jeszcze wejść na piechotę, naprawdę się da. Ryszard Petru "przemycał" w bagażniku na teren Sejmu nieuprawnione osoby - trudno tu widzieć szczególną represję i szkodę. Sprawa jest oczywista, absurdalna. Gdyby ich nie przewoził, mógłby nadal do Sejmu wjeżdżać - komentował. Jak dodał, "niestety lub stety, pan Petru postępuje na drodze autokompromitacji". - Wielu widziało w nim polskiego Kennedy’ego, wielką nadzieję na przyszłość. Obecnie nawet osoby o najtwardszych liberalnych czy opozycyjnych poglądach, nadziei w nim nie pokładają - podsumował.
Ryszard Petru domaga się 50 000 zł… Rozwiń
Transkrypcja: