"Świat zatrząsł się w posadach" - napisał Joachim Brudziński.
"Europa wstrzymała oddech, w PiS totalna panika.
Od czasu publikacji innego "epokowego dzieła" autorstwa redaktora Morozowskiego i Michała Kamińskiego, nie było dla nas tak wielkiego zagrożenia".
To jest oczywiście przytyk do nowej książki, którą już za chwilę będzie można sobie kupić.
Donald Tusk, którą napisał pod tytułem "Szczerze".
PiS ma powody do kpienia, po tym jak Donald Tusk jednak nie przyjechał tutaj do Polski na białym koniu?
Nie, nie, nie. Ja myślę, że niepotrzebnie kpi. Dlatego, że Donald Tusk przez te 5 lat robił bardzo dużo dla Europy.
Miał bardzo trudny czas. Czas Brexitu chociażby.
Ale ja jestem dla niego pełen podziwu i zaraz...
Chociażby dlatego, że naprawdę nauczył się angielskiego.
Bo nie zapominajmy, że jeszcze na pół roku przed objęciem funkcji, Donald Tusk nie mówił po angielsku.
A naprawdę, a zaczął mówić bardzo dobrym językiem.
Dba, no jednak był osobą, która jako Polak w najważniejszych sprawach świata współpodejmowała decyzje.
Także, dzisiaj jest szefem EPP, Europejskiej Partii Ludowej i będzie miał również dużo do powiedzenia, przy jego temperamencie...
A nie będzie tak, że będzie sterował polską polityką, częścią polskiej polityki z brukselskiego fotela?
Nie, nie.
Życie idzie naprzód. Poszły konie po betonie.
Od czasu kiedy Donald Tusk przestał być premierem, minęło już 6 lat.
Te 6 lat jednak spowodowało wiele różnego rodzaju sytuacji.
Donald Tusk będzie bardziej dzisiaj takim doradcą, wskazującym na różnego rodzaju ułomności, czy chwalącym, niż aktywnym uczestnikiem życia politycznego.
Ale Radosław Sikorski, który siedział tutaj w tamtym tygodniu na tym miejscu, mówił, że marzy o tym, żeby Donald Tusk wrócił i na przykład powalczył o przywództwo w Platformie.
Ale po co mu to?
Przecież nie zapominajmy, że poza polityką są jeszcze emocje zwykłe, ludzkie.
Donald Tusk już przez 5 lat był przewodniczącym Rady Europejskiej.
Teraz jest przewodniczącym Partii Ludowej, ale przez to, że Partia Europejska, Partia Ludowa, to jest taki konglomerat partii, to tam nie ma jakiś tam walk frakcyjnych, czy coś tego.
No to, po co Donald Tusk puszcza takie oko i mówi, że w Polsce by się przydała jeszcze nowa formacja.
I właściwie znów kreśli się jako ten, który przyjedzie i będzie taką formację tworzył.
Jest jeszcze miejsce na taką formację?
Ja kiedyś na Twitterze napisałem, po jakimś kolejnym wpisie Donalda Tuska, że on się lubuje w takim denerwowaniu Jarosława Kaczyńskiego i PiS-u.
Prowokuje ich właśnie, żeby takie wpisy, jak, jak...
Brudzińskiego? Brudzińskiego.
Natomiast, teraz on też będzie troszeczkę lekko prowokował Platformę i będą takie wpisy o nowej partii, o czymś i tak dalej, ale za tym nie pójdzie realne działanie.
Czyli co? Tusk się teraz będzie zajmował denerwowaniem każdego, kto go nie lubi?
To nie, nie będzie... Będzie zajmował się kierowaniem Europejskiej Partii Ludowej.
Natomiast, on obserwuje życie w Polsce i przez to, że już dzisiaj tak naprawdę o żadną pozycję nie walczy.
To będzie wskazywał mniej czy bardziej w takim tonie poważnym, czy mniej poważnym, wszystko to, co zaważa w polskiej polityce.