Ryszard Czarnecki znów ukarany. "Naraził na szwank wiarygodność PE"
Dwóch polskich europarlamentarzystów PiS: Kosma Złotowski i Ryszard Czarnecki zostało ukaranych przez PE. Nie będą mogli brać udziału w misjach obserwacyjnych europarlamentu. Co więcej, Czarnecki może dostać dodatkową karę.
16.04.2018 | aktual.: 01.03.2022 13:14
Ryszard Czarnecki, Kosma Złotowski i brytyjski parlamentarzysta David Bannerman (wszyscy są członkami europarlamentarnej frakcji ECR - Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należy PiS) wybrali się do Azerbejdżanu, by obserwować odbywające się tam wybory prezydenckie. Problem w tym, że pojechali tam wbrew woli DEG - specjalnego zespołu europarlamentu, zajmujacego się wsparciem i monitorowaniem demokracji poza UE (DEG - Democracy Support and Election Coordination Group). Teraz poniosą za to karę.
Współprzewodniczący DEG poinformowali na piśmie liderów Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, że trzej europosłowie za karę do końca kadencji nie będą mogli brać udziału w obserwacji wyborów w innych krajach z ramienia Parlamentu Europejskiego. "Ich obecność podczas wyborów prezydenckich 11 kwietnia (w Azerbejdżanie - przyp. red.) oraz publiczne komentarze były dla nas, delikatnie mówiąc, dużą niespodzianką" - napisali w liście, który zamieściła na swoim profilu na Twitterze europosłanka Róża Thun.
W piśmie podkreślono, że DEG "zajęła jasne i jednogłośne stanowisko" przeciwko wysyłaniu oficjalnych delegacji europarlamentu do obserwacji tych wyborów. z powodu pogarszajacego się 'klimatu demokracji" w Azerbejdżanie.
Zdaniem DEG europosłowie, którzy nie uznali stanowiska zespołu, "podważają uczciwość Parlamentu Europejskiego i wysoce narażają na szwank wiarygodność" PE jako niezależnego obserwatora procesu wyborczego. Współprzewodniczący zauważyli też, że medialne wypowiedzi trzech europarlamentarzystów w Azerbejdżanie są zupełnie niezgodne z ocenami OBWE ws. uczciwości wyborów.
Przypomnijmy, że azerska agencja informacyjna Azertac dzień po wyborach poinformowała, że misja obserwacyjna Europejskiej Grupy Konserwatystów i Reformatorów z Parlamentu Europejskiego, w której brał udział Ryszard Czarnecki, uznała wybory za "spełniające wysokie standardy, w pełni zapewniona była wolność i tajność wyborów, a proces wyborczy był odpowiedni i zgodny z międzynarodowymi standardami i praktyką".
Wyjazd na misję obserwacyjną do Azerbejdżanu może skończyć się dla Czarneckiego dodatkową karą. Europoseł PiS jest bowiem członkiem DEG z upoważnienia ECR. Współprzewodniczący zespołu proszą jednak szefostwo frakcji, by zastanowiło się, czy "biorąc pod uwagę wcześniejsze działania i wypowiedzi" Czarneckiego nadal powinien on ją reprezentować.
Źródło: gazeta.pl