Ryszard Czarnecki dostaje groźby śmierci. "Zdechniesz zdrajco"
Kolejny polski europoseł otrzymuje pogróżki. O pełnej wulgaryzmów i gróźb śmierci korespondencji e-mailowej, którą otrzymuje od kilku dni, poinformował Ryszard Czarnecki. "Czy to ten sam osobnik, który ostrzelał moje biuro w Nowym Dworze Mazowieckim 2 lata temu?" - zastanawia się europoseł PiS.
"Dzień po dniu otrzymuję na adres e-mailowy groźby zamordowania mnie, w tym wysadzenia mojego biura w Warszawie, mieszczącego się w kamienicy zamieszkanej przez dziesiątki osób" - napisał na swoim profilu na Twitterze europoseł PiS Ryszard Czarnecki.
Polityk do posta załączył zdjęcia korespondencji, którą otrzymuje na swoją skrzynkę pocztową. Jeden z e-maili nosi tytuł "Ładunek wybuchowy", drugi - "Zdechniesz".
Korespondencja pełna jest wulgaryzmów i gróźb śmierci pod adresem europosła. Jej autor informuje, że w jego biurze poselskim podłożył "kruszący ładunek wybuchowy semtex".
Przypomnijmy, że podobną korespondencję, której autor również informował o podłożeniu Semteksu w biurze poselskim, otrzymał europoseł Lewicy Robert Biedroń.
"Akt politycznego bandytyzmu"
Nie wiadomo, kto jest autorem gróźb adresowanych do europosła PiS. "Czy to ten sam osobnik, który ostrzelał moje biuro w Nowym Dworze Mazowieckim 2 lata temu (ślady po 70 kulach)?" - zastanawia się Ryszard Czarnecki.
Przypomnijmy, że do ostrzelania - prawdopodobnie z broni pneumatycznej - biura poselskiego Czarneckiego w Nowym Dworze Mazowieckim doszło pod koniec lutego 2020 roku. Pociski uszkodziły okno i fasadę budynku.
- To akt politycznego bandytyzmu - ocenił wówczas w rozmowie z WP to zdarzenie Czarnecki. - To jest zwieńczenie całej akcji, festiwalu nienawiści. Zaczęło się od nienawistnych plakatów, które rozwieszano na tym biurze od kilkunastu dni. Zaczęło się od plakatów, a skończyło na kuli. A może wcale się nie skończyło? - dodał.