Ryszard B.: chcą mnie wrobić w sprawę zabójstwa gen. Papały
Ryszard B., oskarżony o zastrzelenie
domniemanego szefa gangu pruszkowskiego Andrzeja K. "Pershinga",
oświadczył przed sądem w Nowym Sączu, że jego
zdaniem zabójstwo to wiąże się ze śmiercią gen. Papały.
14.07.2003 14:40
"Dla mnie sprawa gen. Marka Papały wiąże się niewątpliwie ze sprawą zabójstwa Andrzeja K. Uważam, że organa ścigania chcą skazać mnie w procesie o zabójstwo Andrzeja K., aby uprawdopodobnić, że zabiłem gen. Marka Papałę" - oświadczył oskarżony. Dodał, że nie ma nic wspólnego ze śmiercią ani "Pershinga", ani gen. Papały i nie wie, kto mógł tego dokonać.
Podczas rozprawy B. złożył wnioski o powołanie kolejnych świadków i przeprowadzenie wizji lokalnej, mającej udowodnić, że podczas zabójstwa "Pershinga" nie było go w Zakopanem.
"Pershing" zginął 5 grudnia 1999 r., zastrzelony na Polanie Szymoszkowej przy swoim samochodzie. Według prokuratury, bezpośrednimi wykonawcami wyroku byli Ryszard B. i nadal poszukiwany międzynarodowym listem gończym Ryszard Niemczyk, który w październiku 2000 r. zbiegł z więzienia w Wadowicach.
Ryszard B. został miesiąc po zabójstwie "Pershinga" zatrzymany w Meksyku, skąd przewieziono go do Polski i aresztowano. Grozi mu dożywocie.