Rysunek garbatego Żyda to "znany mem". Dotowane z państwowych pieniędzy media promują antysemicką książkę
W Wielką Sobotę na youtubowym kanale "Media Narodowe" miała miejsce promocja książki "Poznaj Żyda!". Do nowego wydania książki przedwojennego publicysty Teodora Jeske-Choińskiego dołączono 16 wizerunków Żydów.
"Rzetelna prasa", "LGBT" czy "wolne sądy" - to tylko niektóre ilustracje, które trafiły do książki "Poznaj Żyda!". Jej promocja miała miejsce na YouTubie, gdzie dotowany przez państwo kanał "Media Narodowe" zilustrował audycję stereotypowymi wizerunkami Żydów, którzy noszą opaski z przytoczonymi hasłami. Gościem programu był wydawca książki Przemysław Holocher. - Żydzi, którzy odnoszą się do Talmudu i kultury wybraństwa, sami tkwią w ogromnej ciemnocie - twierdził.
"Powielanie antysemickich tez"
Po audycji nie brakowało oburzenia ze strony przedstawicieli organizacji pozarządowych. - Jeske-Choiński był czołowym ideologiem antysemityzmu. Pochwalał m.in. wypędzenie Żydów z Litwy czy pogromy antyżydowskie - mówi "Rzeczpospolitej" Anna Tatar ze stowarzyszenia "Nigdy Więcej". - Nie ma niczego złego w wydawaniu tekstów mogących być źródłami historycznymi, pod warunkiem, że będą wyposażone w aparat krytyczny. Jednak przedruk tekstu bez słowa komentarza jest niczym innym, jak tylko powielaniem jego tez - zauważa.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zdaniem Tatar książka przedwojennego autora jest po prostu publikacją antysemicką. Świadczyć o tym może m.in. wykorzystanie hasła "plemię pasożytnicze" w odniesieniu do Żydów.
"Media Narodowe" są dotowane przez państwo. Ich właścicielem jest "Stowarzyszenie Marsz Niepodległości", którego prezesem jest Robert Bąkiewicz. Stowarzyszenie, wraz z innym podmiotem - "Stowarzyszeniem Straż Narodowa" otrzymało 3 miliony zł dotacji z Funduszu Patriotycznego, który podlega Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dodatkowo "Media Narodowe" uzyskały 198 tysięcy zł z Narodowego Instytutu Wolności.
Publikacja ogólnodostępna
O promocję kontrowersyjnej książki przez podmiot dotowany z państwowych pieniędzy został zapytany resort kultury. "Projekty złożone w ramach Funduszu Patriotycznego oceniane są przez ekspertów według kryteriów zawartych w regulaminie funduszu. Eksperci dokonują oceny na podstawie treści wniosków złożonych w ramach konkursu. Ocenie merytorycznej podlegają każdorazowo wyłącznie zadania wskazane we wnioskach" - czytamy w odpowiedzi przytoczonej przez "Rzeczpospolitą".
Z kolei Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej, odpowiedzialny za Fundusz Patriotyczny, informuje, że obecne wydanie książki "Poznaj Żyda!" jest tylko jednym z wielu. Sama zaś publikacja jest ogólnodostępna w formie zdigitalizowanej m.in. w bibliotece cyfrowej "POLONA".
Antyukraińska narracja
"Rzeczpospolita" przypomina, że to nie pierwsza kontrowersyjna audycja "Mediów Narodowych". Na początku miesiąca został wydany raport stowarzyszenia "Nigdy Więcej" na temat hejtu wobec obywateli Ukrainy i powielania prorosyjskiej narracji. W raporcie aż sześć razy wspomniano o treściach "Mediów Narodowych". Jednym z przytoczonych fragmentów była audycja z udziałem publicysty Marcina Masnego, który twierdził, że w Ukrainie umiejscowione są zagrażające Rosji "amerykańskie laboratoria z patogenami".
Sprawę komentuje redaktor naczelny serwisu internetowego "Mediów Narodowych" Tomasz Kalinowski. Według niego treści te nie są antyukraińskie. - W ostatnim czasie zakończyliśmy współpracę z jednym z redaktorów, który przemycał takie treści, a program z panem Masnym został usunięty - mówi "Rzeczypospolitej".
Kalinowski odniósł się też do promocji "Poznaj Żyda!". Jego zdaniem rysunek Żyda z garbatym nosem, który zapowiadał audycję, "jest znanym memem". Radzi też, by "podejść do niego z dystansem".
Źródło: rp.pl
Zobacz też: Polska inicjatywa pomocy ukraińskiej młodzieży. "Chcemy rozszerzyć projekt na inne kraje"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski