Rutynowa kontrola zaskoczyła celników. Celnicy zaatakowani gazem
Funkcjonariusze KAS i Straży Granicznej mieli skontrolować bezobsługowy salon gier komputerowych. Gdy weszli do środka, uruchomiły się syreny, a ze środka zaczął wydobywać się gaz pieprzowy. Jeden z celników został ranny.
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu. Funkcjonariusze Krajowej Administracji Krajowej w Elblągu i Straży Granicznej z Braniewa mieli skontrolować bezobsługowy salon gier komputerowych. Rutynowa akcja przeciwko organizatorom nielegalnego hazardu mocno ich zaskoczyła.
Aby wejść do monitorowanego lokalu musieli pokonać zdalnie otwieraną śluzę. Już samo wejście do wnętrza salonu było zabezpieczone kratami - podaje portal gazetaolsztynska.pl. W trakcie inspekcji nagle włączyły się syreny. Funkcjonariusze pokazali do kamer monitoringu swoje legitymacje, aby wyjaśnić cel wizyty.
Wtedy ze zbiornika w ścianie zaczęła się wydobywać silnie drażniąca substancja chemiczna, najprawdopodobniej gaz pieprzowy. Drzwi do lokalu się zamknęły. Kontrolerzy wydostali się na zewnątrz dopiero po ich wyważeniu. Podobnie byłoby z kratą, gdyby wcześniej nie została zabezpieczona przed całkowitym zamknięciem.
Jeden z celników został ranny. Obecnie jest na zwolnieniu lekarskim. Po zdarzeniu do prokuratury trafiło zawiadomienie o nielegalnym punkcie hazardowym oraz o czynnej napaści na funkcjonariusza. Grozi za to do 10 lat więzienia. Celnicy przyznali, że w przypadku nielegalnych automatów nigdy się spotkali się z takim zagrożeniem.
Źródło: gazetaolsztynska.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl