Ruszyła nieoficjalna kampania wyborcza
Jeszcze nie znamy dokładnego terminu wyborów samorządowych, ale nieoficjalnie już teraz rozpoczyna się kampania wyborcza. Partie zwierają szeregi i szukają sposobu, by jesienią wypaść jak najlepiej.
05.03.2006 | aktual.: 08.03.2006 15:50
Platforma Obywatelska zaczęła już wybory wewnętrzne, a jej lider Donald Tusk wyruszył w teren. Sekretarz generalny partii Grzegorz Schetyna poinformował, że dla jego ugrupowania kampania oficjalnie rozpocznie się 18 marca, na spotkaniu z samorządowcami z całego kraju. Politycy PO mają rozmawiać o regulaminie wyborczym, na podstawie którego zostaną wybrani kandydaci na prezydentów, burmistrzów i radnych.
Na spotkaniach z lokalnymi politykami i wyborcami w całym kraju skupiają się też liderzy innych partii. Regiony objeżdża prezes Prawa i Sprawiedliwości. Poseł PiS Joachim Brudziński mówi, że Jarosław Kaczyński najpierw odwiedzi duże miasta, a potem skupi się na mniejszych miejscowościach. Prezes PiS spotyka się z zarządami regionalnymi partii, parlamentarzystami i zapoznaje się z tym, czym partia dysponuje w terenie.
W teren wyruszyli także liderzy PSL. Poseł tej partii Marek Sawicki zapewnia, że omawiana jest strategia kampanii wyborczej. Szefowie partii: Jarosław Kalinowski i Waldemar Pawlak w każdy weekend uczestniczą w spotkaniach i rozmawiają o lokalnych strategiach wyborczych.
Wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Samoobrony Janusz Maksymiuk przekonuje, że ważne jest nie opakowanie, czyli plakaty i reklamy, ale program. Właśnie na tym zamierza się teraz skupić jego partia. Władze partii układają też listy wyborcze.
Wojciech Wierzejski z LPR zapewnia, że przygotowania rozpoczęła także jego partia. LPR negocjuje już wynajęcie billboardów i wyznacza terminy konwencji wyborczych.
Oficjalną kampanię rozpoczęło za to SLD. Sekretarz generalny partii Grzegorz Napieralski mówi, że odbywają się konsultacje regionalne. Program wyborczy i plan kampanii mają być gotowe w czerwcu. Grzegorz Napieralski zapewnia, że politycy SLD wyruszą w teren specjalnym autobusem i dzięki temu będa mogli rozmawiać z obywatelami o ich problemach.
Specjalista marketingu politycznego Eryk Mistewicz już zauważył zwiększoną aktywność liderów partii. Jednak ostrzega spóźnialskie partie, że to ostatni dzwonek, by rozpocząć profesjonalne przygotowanie kampanii wyborczej. Dodaje, że co prawda niektóre partie są już prawie gotowe do startu, ale inne nawet nie wybrały liderów, którzy będą ubiegać się o stanowiska w najważniejszych miastach regionów. Partie powinny przeprowadzić też badania i sprawdzić, jak wypadają ich kandydaci oraz przeciwnicy.
Po badaniach przyjdzie czas na zamawianie reklam w prasie, radiu i telewizji, drukowanie ulotek i plakatów oraz rezerwację billboardów. Małgorzata Augustyniak z firmy zajmującej się reklamą zewnętrzną mówi, że można już poczuć zbliżającą się kampanię. Do firmy dzwonią kandydaci i pytają o koszty.
Czy nadchodząca kampania będzie spokojniejsza niż maraton przed ostatnimi wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi? Większość polityków uważa, że tak. W samorządach mniej jest polityki, za to więcej spraw lokalnych.
Eryk Mistewicz przestrzega jednak, że stawką są głosy niewielkiego elektroratu, który jeszcze brać udział w wyborach. Uważa, że właśnie dlatego kampania będzie ostra. Jego zdaniem, wybory samorządowe będą odzwierciedleniem podziałów w wielkiej polityce.
W najbliższych tygodniach partie zdecydują także, z którymi ugrupowaniami chcą współpracować w samorządach.