Ruszył proces ws. zorganizowania "białego miasteczka"
W Sądzie Grodzkim dla Warszawy Śródmieście
rozpoczęło się postępowanie przeciwko rzecznikowi
prasowemu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i
Położnych Ewie Obuchowskiej za kierowanie nielegalnym
zgromadzeniem w dniach 21 i 22 czerwca. Chodzi o postawione przed
kancelarią premiera tzw. białe miasteczko.
18.10.2007 | aktual.: 18.10.2007 13:41
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/lekarze-walcza-o-podwyzki-6038682820191361g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pikieta-pielegniarek-6038716305552513g )
Pikieta pielęgniarek
Obuchowska nie przyznała się do winy. Przed sądem mówiła, że nigdy nie kierowała "białym miasteczkiem", bo powstało ono spontanicznie; przyjeżdżały do niego pielęgniarki z całej Polski na wieść o tym, że szefowa ich związku została w kancelarii premiera, czekając na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim, by przekazać mu postulaty protestujących.
Obuchowska mówiła, że jest tylko rzecznikiem prasowym OZZPiP, a nie władzą, która może jednoosobowo decydować o czymś. W związku z tym, nie decydowała też o powstaniu "białego miasteczka", ani o jego likwidacji.
Obrona twierdzi, że 22 czerwca, kiedy według policji, Obuchowska miała dostać 100-złotowy mandat za nielegalne zgromadzenie, nie było jej w "białym miasteczku"; od rana uczestniczyła bowiem w posiedzeniu Komisji Trójstronnej w ministerstwie pracy.
Sąd przesłuchał świadka, policjanta Jarosława Misztala, który chciał 22 czerwca wręczyć mandat Obuchowskiej. Wyjaśnił on, że uznał, na podstawie rozmowy z Obuchowską, iż jest ona przewodniczącą zgromadzenia; a mając informację, że jest ono nielegalne, chciał wręczyć jej mandat. Gdy odmówiła, poinformował ją, że w tej sprawie zostanie skierowany wniosek do sądu.
Sąd nie zdążył przesłuchać innych świadków: szefowej OZZPiP Doroty Gardias, członka związku Jolanty Kwas i przewodniczącego Forum Związków Zawodowych Wiesława Siewierskiego.
Rozprawa została odroczona do 17 grudnia.